Super Express: Wybór Czesława Michniewicza na selekcjonera zaskoczył pana?
Jacek Gmoch: - Uważałem, że musi to być Polak. Dosyć już zagranicznych trenerów, którzy – grzecznie mówiąc – zanim się nauczyli polskiej piłki, to już ich nie było. Optowałem za Adamem Nawałką, ale będę wspierał każdego selekcjonera. Dlatego na twitterze napisałem grecką maksymę - "Patrz zawsze do przodu”. Nie mocujemy się z tym co było, a pomóżmy nowemu selekcjonerowi .
- Czemu Adam Nawałka byłby najlepszy?
- Bo miał długi i udany staż pracy z kadrą, co jest ważne. Widzieliśmy w przypadku Sousy co znaczy jego brak, bo wcześniej pracował tylko w klubach. Natomiast, żeby była jasność - Czesław Michniewicz był w gronie kandydatów od początku, również dlatego bo prowadził kadrę U-21 i zna wielu piłkarzy, z którymi będzie pracował. Myślę, że znaczenie miało również to, że Michniewicz zna rosyjską piłkę, bo rywalizował niedawno jako trener U-21 i Legii. Prezes Kulesza, który sam dobrze zna realia piłki zza wschodniej granicy, mógł wziąć to pod uwagę.
- Jak pan widzi nasze szanse w meczu z Rosją?
- Pamiętajmy, jak bardzo piłka nożna jest wpływowym i emocjonalnym elementem społeczeństw, a FIFA zrzesza więcej krajów niż ONZ. Często jest wykorzystywana w politycznych działaniach, ale już nie rozwijajmy tego tematu i mówmy tylko o sportowych aspektach. Zgadzam się z nowym selekcjonerem, że 50 dni, które są do meczu, to nie jest mało. Ja miałem niewiele więcej dni przed eliminacjami do MŚ w 1978, gdy objąłem reprezentację. Tyle, że miałem czas na przygotowania na zgrupowaniach. Portugalczycy robili wtedy wszystko, żeby zwiększyć swoje szanse, między innymi późną godziną rozegrania meczu. Myślę, że i Rosjanie będę czegoś próbowali. Na razie nie wiemy, na którym stadionie odbędzie się mecz. Niektórzy upatrują naszych szans w tym, że jeden czy dwóch czołowych piłkarzy Rosji może nie zagrać, bo są skłóceni. Nie liczyłbym na to, bo pamiętam, że gdy jako piłkarz grałem w eliminacjach do IO w 1968 roku ze Związkiem Radzieckim, to ...zwolnili z więzienia najlepszego napastnika Eduarda Strielcowa, żeby mógł zagrać z nami. A jeśli pan spytał jakie mamy szanse, to ja spytam – czy mamy obecnie drużynę?
Aleksandar Vuković zostanie podebrany Legii?! Sensacyjne wiadomości, może poprowadzić reprezentację
- To co zostało po trenerze Sousie, to raczej trudno nazwać drużyną.
- No właśnie. Czyli selekcjoner będzie miał tylko 3-4 treningi. Czeka go duża praca, ale teraz są takie możliwości technologiczne, że można mieć bezpośredni kontakt z piłkarzami na zawołanie. Zapewne pojedzie do piłkarzy, żeby z nimi porozmawiać. Uważam, że selekcjoner w swojej tyradzie na konferencji prasowej powiedział wiele sensownych rzeczy – o motywowaniu piłkarzy, o nastawieniu psychicznym, a to jest potrzebne. Tak jak Nawałka w meczu z Niemcami porwał piłkarzy i kibiców, tak samo musi zrobić trener Michniewicz i ma predyspozycje do tego. Widzę u niego charyzmę.
- Ale wygląda na to, że będzie musiał się też zmagać ze swoją przeszłością, czyli z kontaktami z „Fryzjerem”, co pokazała już pierwsza konferencja prasowa. Co pan na to?
- Dla mnie i chyba dla wszystkich sprawa powinna być zamknięta. Bo co, mamy podkopywać dołki pod sobą i pod kadrą? Sprawy z przeszłości i inne wszystkie powinny być brane pod uwagę przed nominacją. Zostawmy to wszystko co może nam przeszkadzać, wspierajmy i dajmy pozytywną energię trenerowi. Teraz jest wyłącznie czas na pracę.
Lech Poznań czeka na zaległe miliony za reprezentanta Polski! Sprawa może trafić do FIFA