Do słów, które prokuratura usłyszała od znanej trenerki fitness, dotarł portal Interia. – Sytuacja związana z rozmowami (...) spowodowała strach, przerażenie, to był obłęd – cytuje wspomniany serwis zeznania Lewandowskiej. – Ja przez tę całą sytuację wpadłam w panikę, miałam koszmary, nie mogłam spać, miałam szczękościski (...). Żałuję, że nie poszliśmy na policję, że nie naciskałam męża bardziej. Mąż był przerażony, zestresowany, ale on tak ma, że nie mówi o emocjach, tylko dusi je w sobie – dodaje kobieta cytowana przez Interię.
Robert Lewandowski szantażowany przez Cezarego Kucharskiego? Potężne pieniądze. Ujawniamy kulisy
O odniesienie się do sprawy poprosiliśmy Kucharskiego. Były agent Lewandowskiego odmówił jednak udzielenia swojego komentarza. – Nie komentuję tej sprawy – stwierdził. Enigmatycznie wypowiedział się także Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie. – Nadal analizujemy materiał dowodowy zabezpieczony w trakcie przeszukań w dniu zatrzymania Cezarego K. – powiedział.
W śledztwie dotyczącym szantażu, jakiego względem Roberta Lewandowskiego miał dopuścić się Cezary Kucharski, bardzo istotna jest także współpraca międzynarodowa poszczególnych organów. Polska i niemiecka strona wymieniają informacje, starając się uzyskać jak najbardziej klarowny obraz całej sytuacji. Cały ten proces z pewnością jeszcze potrwa. Niewykluczone, że kolejne wieści pojawią się w okolicach świąt Bożego Narodzenia.
Prokuratura już wcześniej sygnalizowała, że bada także kwestię ewentualnego udziału innych osób w całej sprawie.