Było sporo sytuacji, w których sędzia mógł zareagować...
W drugiej połowie bramkarz Dominik Livaković interweniował za polem karnym. Ratował zespół przed utratą gola, ale rozpędzony sfaulował Roberta Lewandowskiego. Kapitan polskiej kadry padł na murawę i trzymał się za nogę. Sędzia nie miał wątpliwości i od razu pokazał Chorwatowi czerwoną kartkę. Biało-czerwoni grali piętnaście minut z przewagą jednego zawodnika, ale nie wykorzystali osłabienia rywala. Luka Modrić został zapytany o tę sytuację przez chorwackich dziennikarzy po meczu. Dopytywano także, dlaczego Chorwaci dali sobie strzelić trzy gole. - Może spadła nasza koncentracja - powiedział Luka Modrić. - Mogliśmy lepiej zareagować w niektórych sytuacjach bramkowych, ale było minęło. Nie lubię rozmawiać o sędziach, ale muszę obejrzeć sytuację z czerwoną kartką Livakovicia. Moim zdaniem Dominik najpierw kopnął piłkę, a potem uderzył przeciwnika, ale muszę obejrzeć powtórkę, żeby móc to skomentować. Było sporo sytuacji, w których sędzia mógł zareagować i orzec lepiej, ale to już przeszłość. Znam tego sędziego z La Liga. Musimy skupić się na sobie - uciął temat gwiazdor Realu.
W osłabieniu musieli bronić wyniku
Kapitan Chorwatów zwrócił uwage na pozytywne rzeczy w grze drużyny narodowej. Docenił postawę młodych piłkarzy, takich jak Martin Baturina i Petar Sucić. Każdy z tych graczy strzelił gola i miał asystę. - W naszej grze było wiele dobrych rzeczy i szkoda, że pod koniec pierwszej połowy straciliśmy drugiego gola - tłumaczył Modrić. - Gdy w przerwie prowadzisz 3:1, to jest zupełnie inaczej. Baturina i Sucić rozegrali bardzo dobry mecz. Szkoda, że w ostatnich 14 minutach graliśmy w osłabieniu, bo gdybyśmy grali 11 na 11, z pewnością mielibyśmy swoje szanse. Zamiast tego musieliśmy bronić i utrzymać wynik. Jesteśmy zadowoleni z tego, że w zespół wkomponowali się nowi piłkarze. Kontynuujmy to w tym samym duchu, a czekają nas dobre rzeczy - podkreślił lider reprezentacji Chorwacji.