Kataloński dziennik "Mundo Deportivo" donosi, że przed rozpoczęciem sezonu Barca zamierza wzmocnić prawą stronę defensywy. Priorytetem pozostaje Kolumbijczyk Juan Cuadrado, jednak negocjacje przeciągają się w nieskończoność. Problem polega na tym, że Fiorentina życzy sobie za niego aż 50 milionów euro! Dlatego powrócił temat Piszczka, jednego z najlepszych bocznych obrońców w Europie. Polak miałby kosztować w granicach 25 milionów euro. Trudno sobie jednak wyobrazić, żeby Juergen Klopp pozbył się swojego asa tuż przed początkiem sezonu. Z resztą, Piszczek niejednokrotnie podkreślał, że w Dortmundzie czuje się świetnie i nie ma zamiaru odchodzić.
Thomas Vermaelen oficjalnie w Barcelonie
Poszukiwania prawego obrońcy to wynik niepewnej przyszłości Daniego Alvesa, który nie jest faworytem nowego trenera Barcy Luisa Enrique i być może zmieni klub przed początkiem sezonu. Największe zainteresowanie przejawia Paris Saint-Germain, a jak wiadomo, w ich przypadku nie będzie problemu z wyłożeniem odpowiedniej sumy na stół.
Mistrz Francji ma wyraźnie spore zaufanie do umiejętności brazylijskich defensorów, gdyż wcześniej do klubu przyszli Thiago Silva, David Luiz czy Marquinhos. Czyżby nie oglądali tegorocznych mistrzostw świata i meczu z Niemcami?
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail