Arkadiusz Milik, zmieniając włoską Serie A na francuską Ligue 1 zadziwił wielu fanów, którzy myśleli, że zawodnik spuszcza z tonu. Tamte przewidywania były jednak srogo nie trafione, a Polak we Francji odbudował swoją pozycję, stając się podporą napadu Olympique Marsylia. Kibice z Velodrome wprost uwielbiają zawodnika i przekonywali go w mediach społecznościowych, aby został. Okazuje się, że sam piłkarz już podjął decyzję o swojej przyszłości, o czym poinformował jeden z francuskich dziennikarzy. Żurnalista nie ma wątpliwości, jakie barwy piłkarz będzie reprezentował w następnym sezonie.
Arkadiusz Milik miał zdecydować o przyszłości. Francuski dziennikarz potwierdza
Zdaniem dziennikarza telewizji RMC Sport, Mohameda Bouhafsiego, sprawa przyszłości Milika została już rozsądzona i jeśli nie znajdzie się konkretna i poważna oferta transferowa, to piłkarz w następnym sezonie pozostanie graczem Olympique Marsylia. Pracownik stacji telewizyjnej zaznacza, że Polak bardzo dobrze czuje się na Velodrome i chce z klubem wywalczyć awans do rozgrywek Ligi Europy UEFA.
– Milik jest szczęśliwy w Marsylii, czuje się tu bardzo dobrze. Jego otoczenie mówiło mi kilkukrotnie, że chce awansować z klubem do Ligi Europy. - jest przekonany Bouhsafi.
Dziennikarz zaznacza jednak, że jeśli trafi się okazja, by Marsylia zarobiła na jego transferze wielkie kwoty, wtedy będzie myślał o potencjalnym transferze.
- Wiele zależy od kwot, które mogą wpłacić zainteresowane kluby – powiedział dziennikarz.
W mediach pojawił się temat Juventusu. Dziennikarz komentuje
Dobra postawa Milika w Marsylii sprawiła, że o Polaka zaczął znów zapytywać Juventus Turyn, który chciał go już w zeszłe wakacje. Zdaniem dziennikarza, sprawa transferu do stolicy Piemontu jest jednak mrzonką, a sam Milik niezbyt chce grać w klubie, który nie ma pewnego awansu do Ligi Mistrzów.
- Był temat Juventusu, ale najpierw trzeba się dowiedzieć, czy będą grali w nowym sezonie w Lidze Mistrzów. W każdym razie pewne jest to, że Olympique Marsylia kontroluje sytuację i żeby pozyskać Milika, będzie trzeba sporo za niego zapłacić - zakończył dziennikarz stacji RMC Sports.