Marek Koźmiński zastanawia się, czy kadra ma pilota
Polscy piłkarze zawiedli na starcie zmagań o awans na mundial. Liczono na wysokie zwycięstwo, a zamiast tego trzeba było drżeć o wynik końcowy. Litwa zajmuje 142. miejsce w rankingu FIFA, ale na boisku tej różnicy nie było widać. - Wnioski są katastrofalne - powiedział wprost Marek Koźmiński w rozmowie w Kanale Sportowym. - Ja bym skwitował to jednym zdaniem i bardzo smutnym zdaniem: czy leci z nami pilot? Dlatego że mam takie wrażenie, że 1,5 roku, które miał do dyspozycji Michał Probierz zostało absolutnie zmarnowane. Chciałbym się zapytać: gdzie jest ta rzesza testowanych różnych zawodników o bardziej lub mniej egzotycznych umiejętnościach? Gdzie to wszystko jest? I wychodzimy na mecz z bardzo słabą drużyną. Nie ukrywajmy tego, bo graliśmy z bardzo słabą drużyną, która w pewnych fragmentach gra z nami jak równy z równym - zastanawiał się były obrońca reprezentacji Polski.
Marek Koźmiński nie widzi pomysłu i ustawienia
Były kadrowicz wyróżnił dwóch zawodników. Bramkarza Łukasza Skorupskiego i kapitana Roberta Lewandowskiego, który w końcówce przesądził o skromnej wygranej. - Zwycięstwo zawdzięczamy dwóm zawodnikom - analizował Koźmiński. - Skorupskiemu - wspaniała interwencja, ale napastnik reprezentacji Litwy był kompletnie sam. I kunsztowi Roberta Lewandowskiego, który z piłki - może nie łatwej - ale takiej sobie, strzelił zwycięską bramkę. Gdyby nie indywidualności, to ta drużyna byłaby na poziomie Litwy. W drugiej połowie mieliśmy taki fragment, że Litwini zdominowali grę. Nie widzę pomysłu, nie widzę ustawienia, pewnych założeń taktycznych. 11 stałych fragmentów gry i wszystkie przegrane - wyliczał.
Jakub Kiwior źle się ustawia na boisku?
Wprawdzie zachowaliśmy czyste konto, ale były reprezentant Polski nie był zadowolony z postawy defensywy. Wytknął błędy, które popełniał m.in. Jakub Kiwior. - Nie wiem, czy pamiętacie dwa kontrataki Litwy - przypomniał Koźmiński w Kanale Sportowym. - Jeden z nich został przecięty na połowie boiska przez Bednarka, takim bardzo, bardzo ryzykownym wślizgiem. Wychodzili czterech na dwóch. Chciałem się zapytać, gdzie wtedy był kolega Kiwior, który biega dla mnie jak Żyd po pustym sklepie. Mamy bardzo słabą reprezentację, kompletnie niepoukładaną. Oczywiście ktoś powie: mam takich piłkarzy. Ale aż takich słabych nie masz. Wciskanie kitu to chyba nie nam. Troszeczkę się na tym znamy. Myślę, że staramy się to absolutnie ocenić bez emocji - podkreślił był obrońca kadry.
- Ja bym skwitował to jednym zdaniem i bardzo smutnym zdaniem: czy leci z nami pilot? Dlatego że mam takie wrażenie, że 1,5 roku, które miał do dyspozycji Michał Probierz zostało absolutnie zmarnowane. Nie widzę pomysłu, nie widzę ustawienia, pewnych założeń taktycznych - powiedział Marek Koźmiński w rozmowie z Kanalem Sportowym.