Michniewicz zaskoczył kilkoma powołaniami, a liczba 33 piłkarzy powołanych na dwa mecze zdziwiła wielu kibiców. W kadrze znaleźli się m.in. Konrad Michalak czy Patryk Kun, którzy ostatecznie nie otrzymali szansy debiutu. Mimo to, spędzili oni czas z reprezentacją, czego nie można powiedzieć o Rafale Gikiewiczu. Bramkarz Augsburga regularnie występuje w Bundeslidze, ale od kiedy selekcjonerem został Paulo Sousa, wypadł z reprezentacyjnego obiegu. Nie zmieniło się to po zmianie warty, gdyż Michniewicz postawił na Wojciecha Szczęsnego, Łukasza Skorupskiego, Kamila Grabarę i Bartłomieja Drągowskiego. Obecność tego ostatniego mogła dziwić, gdyż bramkarz Fiorentiny stracił miejsce w pierwszym składzie klubu. Z kolei Gikiewicz jest podporą niemieckiej drużyny i po ostatnim zwycięstwie z VfL Wolfsburg (3:0) nie gryzł się w język.
Gikiewicz zaczepił Michniewicza
W pomeczowej rozmowie z Viaplay bramkarz Augsburga odniósł się do powołań Michniewicza. - Nie miałem kontaktu z selekcjonerem od kiedy pogratulowałem mu, że nim został. Odpisał mi tylko: "dziękuję". Robię swoje, jak Robert Gumny będzie grał, to może przy okazji, jak za wizjonera Sousy, załapię się na krótkie spotkanie na VIP-ach - wypalił wówczas. Po chwili skomentował też obecność Drągowskiego w kadrze.
Sensacyjne doniesienia o Wojciechu Szczęsnym! Szykuje się batalia, dojdzie do przewrotu?
- Zaraz setny mecz w Bundeslidze mi wybije, więc jak mogę dawać więcej argumentów? Gram co tydzień, a w kadrze był bramkarz, który nie gra na co dzień, ale jest młodszy, więc to dla niektórych jest ważniejsze - stwierdził 34-latek. Już po kilku dniach doczekał się odpowiedzi selekcjonera.
Czesław Michniewicz przywiózł sobie z Kataru Argentynę:
Michniewicz odpowiedział polskiemu bramkarzowi
- Wysyłał SMS-y, jak się okazało, że "Grabarka" jest chory. Pisał do sztabu, czy już ma bukować bilet, czy już mamy dla niego bilet - zażartował w programie "Pogadajmy o piłce" Michniewicz. Rozbawił tym zdaniem interlokutorów, ale szybko zrobił się poważny.
- "Giki" jest doświadczonym bramkarzem i wiemy, na co go stać, ale mając dzisiaj Skorupskiego, który regularnie gra i Szczęsnego, to mamy zabezpieczenie w postaci dwóch doświadczonych bramkarzy. Gdyby coś się z nimi wydarzyło, to oczywiście "Giki" jest brany pod uwagę, w takim kontekście, że może wskoczyć na pozycję tego doświadczonego bramkarza - stwierdził selekcjoner.