Milik w tym sezonie tylko raz trafił do siatki w lidze francuskiej – 17 października w meczu z Lorient. Nadrabia za to w pucharach. W Lidze Europy zdobył cztery bramki w pięciu spotkaniach, a w niedzielnym starciu Pucharu Francji z Cannet Rocheville zaliczył hat-tricka. Trudno jednak być pewnym, czy tym spotkaniem przekonał do siebie trenera Sampaolego.
– To jest taki trener z charakterem, który idealnie pasuje do Marsylii. Nie boi się podejmować trudnych decyzji, bo uważam, że sadzanie Arka na ławkę nie jest proste. Nie potrzebuje grać „dziewiątką”. Czasem Marsylia gra, jak kiedyś grała Hiszpania. Bez napastnika. Na środku ataku jest wtedy Dimitri Payet, a to jest człowiek od rozegrania. Tam każdy może rozegrać i strzelić gola. Wymienność pozycji w tej drużynie mi się podoba. Jak na takie personalia, jakie mają, to grają fajnie, właśnie dzięki Sampaolemu – mówi Piotr Świerczewski.
Paulo Sousa coraz bliżej odejścia z reprezentacji Polski? Portugalskie media nie mają wątpliwości
Marsylia, również i bez Milika, radzi sobie w tym sezonie całkiem nieźle. W lidze francuskiej ustępuje tylko PSG. Rysą pozostaje jednak Liga Europy, gdzie gole Milika nie pomogły wyjść z fazy grupowej.
- Ten klub to przede wszystkim magia kibiców. Tam chcą gwiazd i wyników, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że PSG jest nieosiągalne, choć mieliśmy wyjątek tej reguły w postaci Lille. W Paryżu są środki niewyczerpalne. Tam nie obowiązuje finansowe Fair Play, paryżanie skutecznie omijają wszystkie zasady, robiąc z piłkarzy ambasadorów różnych podmiotów, imprez - dodaje Świerczewski, który wierzy w pełne odblokowanie polskiego napastnika, ale jest daleki od rozkładania przed nim czerwonego dywanu do gry w ataku reprezentacji Polski.
Reprezentant Polski w FC Barcelona? Media podają pilną wiadomość, Polak na celowniku
– Ofensywa to zdecydowanie nasza najsilniejsza formacja. Na czele jest oczywiście Robert Lewandowski, maszyna do strzelania goli i kapitan. Reszta jest bardzo daleko za nim, ale na równi z Milikiem zaczął być Karol Świderski, bardzo podoba mi się Adam Buksa, choć z racji gry w Stanach Zjednoczonych obserwujemy go trochę mniej – dodaje.
Milik w tym roku może zagrać jeszcze jeden mecz. W środę marsylczycy podejmą w lidze Stade Reims.