W 89. minucie spotkania w Dublinie młody napastnik Lecha znów pokazał, dlaczego wyceniany jest na 5 mln euro.
- To młodziutki piłkarz, a niektórym szkodzi powołanie do kadry i zainteresowanie mediów. Ale z nim powinno być zupełnie inaczej. Słyszałem, że to bardzo ułożony chłopak, który wie, czego chce - ocenia "Lewego" Szarmach.
Były napastnik reprezentacji Polski jest zachwycony tempem, w jakim rozwija się piłkarz "Kolejorza".
- Oglądałem go jeszcze, jak grał w Zniczu Pruszków, a potem na początku jego pobytu w Lechu. I za każdym razem miałem wrażenie, że widzę już innego piłkarza. Chłopak robi niesamowite postępy, co chwilę wznosząc się na coraz wyższy poziom. Jak tak dalej pójdzie, doczekamy się wielkiej gwiazdy - przepowiada Szarmach.
Lewandowski nazywany jest Polskim Torresem.
- I te głupie porównania mnie denerwują - nie kryje snajper reprezentacji "Orłów Górskiego". - Niech on lepiej ciężko pracuje, wypracowuje własny styl. Najlepiej będzie jak jeszcze rok pogra w Lechu, okrzepnie, a potem Europa stanie przed nim otworem.