Wezwani przez trenera Adama Nawałkę piłkarze na miejsce zbiórki przybywali przez cały poniedziałek. Przed południem w Międzylesiu pojawili się Tomasz Jodłowiec z Legii i Maciej Rybus z Tereka Grozny. W porze obiadowej pojawił się Milik, a tuż za nim Przemysław Tytoń (Stuttgart), Sebastian Mila i Ariel Borysiuk (obaj Lechia). Tym razem bez odprowadzających ich pod drzwi hotelu pięknych partnerek, skupieni i małomówni. Najwięcej do powiedzenia mieli debiutanci - Bartosz Kapustka (19 l., Cracovia) i Kamil Wilczek (27 l.) z włoskiego Carpi. -Ciężką pracą zasłużyłem na to, by tu być. Teraz zrobię wszystko, by pokazać trenerowi Nawałce, że się nie pomylił, stawiając na mnie - deklarował ten drugi.
Polska - Niemcy. Biało-czerwoni przygotowują się do arcyważnego meczu
Wtorkowy, jedyny w Polsce trening kadry zaplanowano na godzinę 17.45. Wylot do Frankfurtu nastąpi w czwartek o godzinie 10.50. A dzień później wielki mecz z mistrzami świata - Niemcami.