Już od czasu zakończenia meczu Albania - Polska, który zakończył się nie tylko porażką biało-czerwonych 0:2, ale również kompromitacją ze względu na "styl gry" mówiło się o tym, że mógł to być ostatni mecz Fernando Santosa w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Te doniesienia zaczęły potwierdzać się z każdym kolejnym dniem, aż wreszcie pojawiły się nazwiska dwóch trenerów, którzy mają zastąpić Portugalczyka na ławce trenerskiej kadry. Zanim jednak pojawił się oficjalny komunikat o zwolnieniu Santosa, paparazzi zauważyli go... na poczcie.
Podczas pobytu w naszym kraju, Fernando Santos był już widywany w wielu miejscach. Oprócz kolejnych miast, w których oglądał mecze PKO Ekstraklasy lub Pucharu Polski, portugalski szkoleniowiec uczęszczał m.in. na msze święte do jednego z warszawskich kościołów. Nikt jednak nie spodziewał się, że chwilę przed opuszczeniem Polski ten pojawi się w punkcie pocztowej.
Tu Fernando Santos udał się przed zwolnieniem. Nikt nie spodziewał się go w takim miejscu
Nie wiadomo jednak, czy mający prawie 69 lat Fernando Santos postanowił za pośrednictwem polskiej poczty wysłać do swojej rodziny w Portugalii list, w którym informuje, że został zwolniony, czy może postanowił skorzystać z szerokiej oferty punktu pocztowego i zakupić coś dla siebie na pamiątkę po tej jakże krótkiej i nieudanej przygodzie w Polsce. Zobaczcie odwiedziny Fernando Santosa na poczcie, klikając w galerię zdjęć poniżej!