Piotr Świerczewski

i

Autor: WOJTEK RZAZEWSKI / SUPER EXPRESS Piotr Świerczewski

Piotr Świerczewski szczerze o kadrze: Ostatni raz miała styl, kiedy jeszcze grał Boniek [WYWIAD]

2019-11-14 16:23

W reprezentacji Polski rozegrał 70 meczów, a po zakończeniu kariery bacznie przygląda się grze kadry. Piotr Świerczewski (47 l.) nie rozumie krytykowania reprezentacji za styl gry, kibicuje koledze z kadry olimpijskiej Jerzemu Brzęczkowi (48 l.), a także wierzy, że w końcu przebudzi się zawodzący w drużynie narodowej Piotr Zieliński (25 l.).

"Super Express" – Reprezentacja awansowała na Euro, ale wielu kibiców kręci nosem na styl gry. Piotr Świerczewski jest wśród nich?

Piotr Świerczewski: - Tych, którzy narzekają na styl pytam: kiedy mieliśmy styl i jaki on był? Może w 1982 roku, gdy grał Boniek. Potem była przepaść, bazowaliśmy na kontrze. Tym, którzy krytykują życzę, by nasza reprezentacja w każdych eliminacjach zapewniała sobie awans na dwie kolejki do końca.

- Mamy w kadrze piłkarzy z wielkich klubów, dlatego kibice oczekują efektownej gry.

- Z topowych klubów mamy Lewandowskiego z Bayernu, który jest fenomenem, i Szczęsnego z Juventusu. Do tego możemy dodać Zielińskiego z Napoli. Co dalej? Szymański i Krychowiak grają w lidze rosyjskiej. Piątek gra w Milanie, ale to już nie ten sam zespół, co kiedyś. Monaco Kamila Glika też nie zachwyca...


- Piotr Zieliński miał być liderem linii pomocy, ale wciąż nie możemy się tego doczekać. Wierzysz, że się przebudzi?

- Za rzadko ma przebłyski geniuszu, ale bardzo na niego liczę.  Może pomogłaby rozmowa trenera Brzęczka z Piotrkiem? Jurek powinien mu powiedzieć: "to ty jesteś liderem, weź grę na siebie, to do ciebie mają podawać". Technicznie przewyższa większość polskich piłkarzy, ale nie widać tego błysku w reprezentacji. Ma dopiero 25 lat i liczę, że jeszcze nadejdą jego najlepsze lata. Oby błysnął już w meczu z Izraelem.

- Znasz Jerzego Brzęczka z boiska. Jak twoim zdaniem znosi krytykę?

- Piłkarze i trenerzy są przyzwyczajeni do krytyki, ale tego, co się dzieje teraz nie rozumiem. Jurek, podobnie jak Adam Nawałka, awansował na Euro. Czyli już osiągnął więcej niż Franciszek Smuda i Waldemar Fornalik. Brawo, Jurek! Oby tak dalej. Wygrywaj jak najwięcej meczów i zamknij buzie niedowiarkom.

- Spodziewasz się, że Brzęczek będzie w stanie powtórzyć sukces Nawałki z 2016 roku?

- Jest w stanie to osiągnąć. Szkoda tylko, że karierę reprezentacyjną zakończył Łukasz Piszczek, ale z drugiej strony imponuje mi jego świadomość, bo niejeden zawodnik na jego miejscu zapierałby się rękami i nogami, by nabić jak najwięcej meczów w kadrze.

- Jakie masz plany na przyszłość?

- Walka MMA z Gregiem Collinsem, która odbędzie się 21 grudnia, jest dla mnie przygodą. Na pewno to nie jest coś, z czym wiążę wielkie plany, w końcu mam 47 lat! Chcę zostać przy piłce jako ekspert, a może i trener.


- Pierwsze co kojarzy się ze Świerczewskim-trenerem to słynny filmik, w którym krzyczysz "Na chaos!" w czasach, gdy byłeś trenerem ŁKS-u.

- Nie mam z tym problemu. Gdy do końca meczu zostaje 3 minuty i przegrywasz to posyłasz bramkarza w pole karne rywala i grasz na "chaos". To skuteczna taktyka.

- Przylgnęła też do ciebie łatka "człowieka wielu kontaktów".

- Mam do tego spory dystans. Ktoś ma kontakt do kolegi z pracy, a ja mam kontakt do Christophe'a Dugarry'ego, z którym poznałem się w Birmingham. Inni koledzy, inne kontakty (śmiech).

Najnowsze