Polscy piłkarze przed ostatnim meczem w eliminacjach do Euro 2024 nie zależą już tylko od siebie. Ich szanse na bezpośredni awans do mistrzostw Europy są niewielkie, a kibice są po prostu wściekli. Wielu z nich nie może zrozumieć, dlaczego zawodnicy stanowiący o sile swoich klubów w reprezentacji grają poniżej oczekiwań. W ostatnich tygodniach prawdziwą gwiazdą Fenerbahce stał się Sebastian Szymański, który strzela gola za golem i już sprawił, że działacze chcą z nim przedłużyć kontrakt. Niestety tej znakomitej formy nie udowodnił w meczach z Wyspami Owczymi i Mołdawią, choć z Farerami otworzył wynik. To jednak za mało m.in. dla Romona Kołtonia, który dokładnie przeanalizował wszystkie występy pomocnika w reprezentacji.
Druzgocące fakty o Sebastianie Szymańskim. Aż się zagotowaliśmy
- Jestem zachwycony Szymańskim, jeśli chodzi o jego grę w Feyenoordzie i Fenerbahce, ale załamany jego wpływem na reprezentację - zaczął znany dziennikarz w programie "International Level" na kanale "Meczyki". - Ktoś powie, że otworzył wynik na Wyspach Owczych - ok, ale ja lubię rozmawiać w dłuższej perspektywie. Uważam, że Szymański dobrze wpasowany, ale też odważny i mający inicjatywę to jeden z naszych atutów - kontynuował, po czym przedstawił przygotowaną wcześniej analizę jego wszystkich występów w narodowych barwach.
- 28 meczów, dwa gole i trzy asysty. Ponad 1600 minut na boisku i gol prawie co 800 minut. Przy tej klasie piłkarza - to jest dramat. Od piłkarza tej klasy wymagam liczb. Wierzę w niego. Nie chcę go przez to zdołować, ale myślę, że to tragiczny i załamujący bilans. Ktoś powie, że jest źle wykorzystywany w drużynie narodowej, ale zbyt wielu trenerów, zbyt wiele meczów w pierwszym składzie... Coś jest z nim nie tak. Może nie unosi koszulki reprezentacji? - podsumował Kołtoń.