Z objęciem kadry przez Fernando Santosa związane były spore nadzieje i oczekiwania. Jasnym było, że utytułowany szkoleniowiec nie odmieni gry reprezentacji jak za pomocą czarodziejskiej różdżki, ale jednak pierwsze mecze pod jego wodzą mocno rozczarowały. Zwłaszcza rywalizacja z Czechami była dramatyczna w wykonaniu biało-czerwonych. Porażka w fatalnym stylu odbiła się szerokim echem i jeszcze długo będzie wracała w odniesieniu do reprezentacji.
Ostre słowa o polskich piłkarzach. Te zarzuty są poważne
Nie dziwi więc, że wielu ekspertów krytykuje piłkarzy za ich postawę. Bo nawet w zwycięskim meczu z Albanią gra była daleka od "porywającej". W rozmowie z TVP Sport Jacek Krzynówek również twierdzi, że jest jeszcze wiele pracy przed Santosem. - Wiemy, że jest bardzo dużo do poprawy. Przed Fernando Santosem kawał pracy do wykonania. To samo można powiedzieć o naszych piłkarzach, a mam na myśli przede wszystkim to, że przez najbliższe miesiące muszą wywalczyć miejsce składach drużyn klubowych. Niestety, ale widać, że wielu z nich nie gra - ocenił były reprezentant Polski.
Krzynówek uderzył również w zaangażowanie zawodników. Jego zdaniem dało się zauważyć, że nie wszyscy podeszli do meczów ze stuprocentowym zaangażowaniem. - Nowi zawodnicy muszą nauczyć się kadry, a przede wszystkim muszą regularnie grać. Występy w reprezentacji nie mają służyć zdobywaniu minut. Tutaj piłkarze powinni przyjeżdżać w rytmie, gotowi do gry. Było to widać w meczu z Czechami. Można było odnieść wrażenie, jakby niektórym nie zależało. Czesi wyszli na boisko z kompletnie innym nastawieniem, trawa wręcz się paliła. Mam nadzieję, że to nie powtórzy się w przyszłości - powiedział Krzynówek.