Przemysław Frankowski

i

Autor: Cyfra Sport Przemysław Frankowski i Piotr Zieliński

Przemysław Frankowski podbija Lens. Jacek Bąk szczerze o kadrowiczu we Francji

2021-09-21 12:00

Przemysław Frankowski (26 l.) po transferze do RC Lens nie zawodzi i podbija serca francuskich kibiców. Oczarował ich zwycięskim golem w prestiżowym meczu z Lille. Był bohaterem starcia z mistrzem Francji i odwiecznym rywalem. Trafił do „11 kolejki” magazynu L’Equipe. - Niech trzyma ten poziom, nie spoczywa na laurach i „ładuje” kolejne bramki dla Lens - mówi nam Jacek Bąk, były reprezentant Polski, który przez cztery sezony zakładał koszulkę tego zespołu.

Po sześciu kolejkach Lens jest rewelacją rozgrywek, notując po trzy wygrane i remisy. Zajmuje trzecie miejsce w Ligue 1 za tuzami: PSG i Lyonem. - To dopiero początek ligi, więc jeszcze może być różnie - ocenia były kadrowicz. - Jednak trzeba docenić, że początek jest obiecujący. Wydaje mi się, że powinni być w górnej połówce tabeli. Zresztą, w ubiegłym sezonie jako beniaminek sprawili niespodziankę. Nawet mieli przecież szansę na wejście do europejskich pucharów. Życzę im, aby w tym roku powalczyli o miejsce w Europie. Wtedy wybrałbym się na ich mecz - zaznacza.

Koszmar reprezentanta Polski. Będzie pauzował przez wiele miesięcy!

Frankowski do Lens trafił latem z Chicago Fire. - Znam Przemka z młodzieżowych reprezentacji Polski, gdy pełniłem w nich rolę ambasadora - przypomina. - Wydawało mi się wtedy, że nie do końca potrafi wykorzystać potencjał, który w nim dostrzegałem. Teraz widać po nim, że dojrzał piłkarsko. Radził sobie w Ameryce, oszlifował się tam i transferem do Francji zrobił kolejny krok. Niech trzyma ten poziom, nie spoczywa na laurach i „ładuje” kolejne bramki dla Lens, tak jak to zrobił ostatnio. W meczu z Lille wygrał przebitkę z rywalem, a później na spokoju, technicznym strzałem pokonał bramkarza. Zaraz mnie prześcignie z bramkami dla Lens w lidze. Ale ja mam w dorobku tylko dwa trafienia. W premierowym i ostatnim sezonie - uśmiecha się.

Paweł Dawidowicz zachwycił we Włoszech. Co za słowa o kadrowiczu!

Były obrońca kadry uważa, że w Lens to dobry klub dla reprezentanta Polski. 22 września zmierzy się ze Strasbourgiem, ale przy pustych trybunach. To kara za ostatnie zamieszki podczas meczu z Lille. w następnej kolejce z Olympique Marsylia. - Ucieszyłem się, że Frankowski do niego trafił ze względu na związki z naszym krajem - przypomina. - Bardzo lubią i cenią tam Polaków. Żartuję, że tam jest dobre „polskie powietrze”. Niech mu zatem służy. Spodziewałem się, że będzie potrzebował trochę czasu, aby poznać zespół, ale on poczyna sobie obiecująco. Przyznam szczerze, że nie wierzyłem, że od razu wskoczy na wysoki poziom. Start w nowym otoczeniu jest bardzo ważny. Bo jak od razu zaskoczysz to po prostu jest ci łatwiej. Wydaje się, że Przemek poradził sobie z tym świetnie - ocenia.

Robert Lewandowski otrzyma prestiżową nagrodę. Tego trofeum brakowało asowi Bayernu

Bąk jest zdania, że Frankowski może być atutem dla zespołu. - Lens preferuje ofensywną piłkę, a do takiej gry Przemek jest stworzony - wylicza. - Jest szybki, dynamiczny, dobry w pojedynkach 1 na 1. Lens potrzebował takiego zawodnika. Teraz zyskał w oczach kibiców, bo gol strzelony z Lille czyli z mistrzem Francji i odwiecznym rywalem, zawsze ma dużą wartość. Wcześniej miał też asysty. Za moich czasów derby z Lille zawsze był zacięte, ostre i nieprzyjemne. Ale wspomnienia z nich mam dobre, bo głównie wygrywaliśmy. Porażek nie pamiętam. Lens to klub rodziny z niesamowitymi kibicami. Nie wiem, czy nie są czasem najlepsi we Francji. Na każdym meczu pełen stadion, który żyje meczem - wylicza i dodaje: - Bardzo cenię sobie cztery lata spędzone w Lens. Zostaliśmy wicemistrzem Francji, graliśmy w Lidze Mistrzów. W grupie mieliśmy Bayern, Deportivo La Coruna i Milan, który później sięgnął po puchar - podkreśla.

Wystarczyła chwila, aby Paulo Sousa rozpętał burzę. Ciskają w niego gromy, mocne uderzenia

Frankowski znalazł się wśród powołanych na mecze el. mistrzostw świata. Jak Bąk ocenia nominacje trenera Paulo Sousy? - Każdy trener ma swoją wizję i zarys składu - wyznaje. - Żałuję, że nie ma Sebastiana Walukiewicza, który ostatnio był w kadrze młodzieżowej. Chłopak ma potencjał, ale czasami mu się włącza delikatny hamulec. Największe zaskoczenie to brak Sebastiana Szymańskiego. W mojej ocenie przydałby się. Nie wiem o co tu chodzi. W lidze rosyjskiej nie ma problemów z występami, ale nie ma go w kadrze. Jest Przemek Płacheta, który w tym sezonie na razie nie pojawił się na boisku. Nie mówię, że już zapomniał grać w piłkę. To przyszłościowy piłkarz, ale musi zacząć regularnie grać - przekonuje Bąk.

Buffon ocenił Wojciecha Szczęsnego. Nie miał wątpliwości, legenda szczerze o Polaku

Sebastian Szymański

i

Autor: Cyfra Sport Sebastian Szymański
Sonda
Czy Polska awansuje na Mistrzostwa Świata Katar 2022?
Najnowsze