W pierwszej połowie meczu z Esbjerg (36. minuta) Wilczek miał wyśmienitą okazję, aby wyprowadzić Broendby na prowadzenie. Polak wykonywał rzut karny. Jednak zawiódł, zaliczając pudło z "11" metrów. Uderzył fatalnie po ziemi. Piłka po jego strzale przeszła obok słupka i wyszła na aut. Cała sytuacja z Wilczkiem w roli głównej do obejrzenia na filmie poniżej (od 0.49 min). Pod koniec spotkania rywale przechylili szalę na swoją korzyść.
Wilczek w tym sezonie zdobył 18 goli w lidze duńskiej (w 29 występach). To oczywiście najlepszy wynik w drużynie. Jednak ostatnio już od pięciu ligowych meczów nie może pokonać bramkarza rywali. Ostatni raz udało mu się to w wygranym 1:0 starciu z Aalborgiem w 1/2 finału Pucharu Danii. W finale tych rozgrywek (17 maja) Broendby zmierzy się z FC Midtjylland. Wśród strzelców w lidze liderem jest Duńczyk Robert Skov z Kopenhagi - 26 goli. Za nim plasują się: Senegalczyk Dame N'Daye (także Kopenhaga) i Duńczyk Andreas Olsen z Nordsjaelland. Obaj zdobyli po 21 bramek. Podium zamyka Wilczek.
Sezon zasadniczy (26. kolejek) Broendby zakończyło na czwartej pozycji. W grupie mistrzowskiej drużynie z Kopenhagi wiedzie się dość przeciętnie. Bilans sześciu spotkań to: jedna wygrana z aktualnym mistrzem FC Midtjylland, dwa remisy i trzy porażki (w tym już dwukrotnie górą był Esbjerg). Na czele Superligaen FC Kopenhaga, która aż o czternaście punktów wyprzedza Midtjylland (mecz mniej). Trzeci jest Esbjerg, a Broendby spadło na piątą pozycję. W najbliższej kolejce (5 maja) przed Wilczkiem i jego kolegami derby Kopenhagi, wyjazdowe starcie z liderem. Do końca rozgrywek zostały tylko cztery kolejki.