Artykuł autorstwa Szymona Jadczaka z portalu WP.pl na nowo rozpoczął dyskusję o powiązaniach Michniewicza z "Fryzjerem". Jak bywa przy wielu tego typu sprawach nie brakuje podziału zdań dotyczących tego, czy do afery korupcyjnej powinno się wracać, czy jednak trzeba odciąć ten okres grubą kreską. Nie zmienia to jednak faktu, że temat znów jest palący.
PZPN pod ścianą? Jasne stanowisko sponsora
Zwłaszcza, że od kilku miesięcy dotyczy on selekcjonera reprezentacji Polski, co budzi jeszcze większe kontrowersje. Niedawno okazało się, że Michniewicz postanowił pozwać dziennikarza i panowie spotkają się na sali sądowej. A to na pewno nie pomoże w "uciszeniu" sprawy. Co ciekawe, PZPN oficjalnie wciąż milczy.
Justyna Żyła została nazwana najgorszą w historii! Mocna opinia, widziały to miliony Polaków
Od publikacji artykułu minęło już sporo czasu, a ze związku nie wypłynął żaden komunikat. Niewykluczone jednak, że PZPN zostanie do tego niejako przymuszony. Portal Interia.pl dowiedział się, że strategiczny sponsor kadry, firma InPost, złożyła prośbę o wyjaśnienia. W sprawie wypowiedział się Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPostu.
Sponsor kadry wystosował prośbę do PZPN. Chodzi o Michniewicza
- Naszym zdaniem na pytania dotyczące własnych współpracowników powinny odpowiedzieć osoby odpowiadające bezpośrednio za komunikację w PZPN. Co jednak nie oznacza, że ta sytuacja nas nie niepokoi, dlatego poprosiliśmy PZPN o zajęcie stanowiska w tej sprawie - powiedział rzecznik. Portal Interia.pl skontaktował się również z rzecznikiem PZPN.
Jakub Kwiatkowski przekazał, że sponsorzy, którzy zwrócili się do związku z prośbą o wyjaśnienia, taką odpowiedź już dostali. Nie było jednak mowy o tym, że jakikolwiek komunikat zostanie przedstawiony opinii publicznej. Niewykluczone więc, że PZPN postanowi oficjalnie przemilczeć sprawę.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.