Euzebiusz Smolarek przeszedł do klubu z Santander półtora roku temu z Borussii Dortmund. Hiszpański klub zobowiązał się wówczas zapłacić za reprezentanta Polski ponad 4 miliony euro. 5 procent od kwoty tej transakcji należało się również Feyenoordowi. Racing płacił obu klubom w ratach, aż do lata zeszłego roku. - Od tego czasu nie dostaliśmy już ani grosza - żalą się w holenderskim klubie.
Według dziennika 'Marca', Racing jest jeszcze winien Feyenoordowi 140.000 euro. Joris van Benthem, dyrektor generalny Feyenoordu, zapowiada skierowanie sprawy do FIFA. - To niedopuszczalne. Racing nam nie płaci. Wysłaliśmy im mnóstwo faksów, próbowaliśmy się z nimi skontaktować, ale nie odpowiadają. Dlatego zwróciliśmy się do FIFA, gdzie zamierzamy wysłać w najbliższym czasie stosowną dokumentację. Będziemy wnioskowali o nałożenie sankcji dyscyplinarnych na Racing, łącznie z odjęciem punktów - grozi.
Co gorsza, Racing zalega również z zapłatą prawie dwóch milionów euro na rzecz Borussii Dortmund. I to, jak przewiduje 'Marca', może się okazać dużo poważniejszym problemem dla klubu z Santander. Racing usprawiedliwia się problemami finansowymi, klub od dawna stara się ciąć koszty i szukać oszczędności.
Sam Smolarek nie gra już w hiszpańskim zespole. Latem 2008 roku został wypożyczony na rok do Boltonu. Do tej pory nie udało mu się przebić do podstawowego składu angielskiej drużyny.
Racing ma problem ze Smolarkiem
2009-01-22
13:30
Racing Santander wciąż jest winien Feyenoordowi Rotterdam i Borussii Dortmund pieniądze za transfer Euzebiusza Smolarka. Holenderski klub grozi oddaniem sprawy do FIFA.