Trenerowi Maciejowi Stolarczykowi udało się skompletować silny skład z piłkarzami mającymi występy w dorosłej reprezentacji. W wyjściowym składzie znaleźli się m.in. Kacper Kozłowski, Jakub Kamiński, Mateusz Piątkowski, Nicola Zalewski i Michał Karbownik. Piłkarze z Izraela okazali się wymagającym rywale, co było do przewidzenia. W pierwszym meczu obu drużyn w Lublinie we wrześniu ubiegłego roku wygrali oni z Polakami 2:1. Ale mecz mecz w Petach Tikwie lepiej rozpoczęli nasi piłkarze, którzy po golu Adriana Benedyczaka w 10.min objęli prowadzenie. W 50 . min do remisu doprowadził Liel Abada – największa gwiazda zespołu. Napastnik występujący w Celtiku Glasgow wyceniany jest na 4,5 mln euro. W 73. min zrobiło się jeszcze gorzej, bo po golu Omri Gandelmana gospodarze prowadzili 2:1. Jednak już po pięciu minutach wyrównał kapitan polskiego zespołu Jakub Kamiński, po indywidualnej akcji.
Boli go serce, ale odejdzie. Trener Pogoni Szczecin podjął decyzję
Trener Stolarczyk w końcówce wpuszczał rezerwowych, m.in. powracającego po ciężkiej kontuzji Bartosza Białka. Jednak wynik meczu nie uległ zmianie. Dzięki temu remisowi Izrael został liderem grupy, i wyprzedza o 1 pkt Niemcy (jeden mecz rozegrany mniej) oraz o 2 punkty podopiecznych Stolarczyka. Do finałów awansują dwie pierwsze drużyny z grupy. Następny mecz Polska rozegra z Węgrami 29 marca.
Jacek Gmoch wie, czego spodziewać się po Rosjanach. Mocne słowa legendarnego trenera [TYLKO U NAS]