Imprezy pokroju mistrzostw Europy oraz świata rządzą się swoimi prawami i zawodnicy zawsze stają na głowie tuż przed nimi, aby zaprezentować się jak najlepiej na boisku i zwrócić na siebie uwagę selekcjonera reprezentacji. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że skład polskiej kadry, który stoczy bój podczas EURO 2021 nie będzie różnił się za bardzo od tego, które oglądaliśmy do tej pory, jednak na ostatniej prostej przed turniejem z gry wypadło kilku zawodników. Oprócz Krzysztofa Piątka, który doznał poważnej kontuzji stawu skokowego, szasnę na nadchodzące mistrzostwa Europy stracili również inni zawodnicy, w tym Arkadiusz Reca. Kontuzja zawodnika Atalanty Bergamo wypożyczonego w tym sezonie do Crotone okazała się o wiele poważniejsza, niż początkowo sądzono i reprezentant Polski będzie musiał poddać się operacji. Po tych informacjach Arkadiusz Reca nie krył swojego smutku i gorzkich słów.
Reca załamany kontuzją
- Tak żyłem już tym turniejem. Chciałem jak najlepiej przygotować się w klubie do tego, że jeśli dostanę powołanie, to będę gotowy, aby pomóc reprezentacji. I nagle wyszła ta kontuzja… Nie było to przyjemne. Ciężko było zrezygnować z marzeń i umówić się na operację - wyznał w rozmowie z portalem "Łączy Nas Piłka" Arkadiusz Reca. - Na szczęście mam przy sobie córeczki i żonę. One pozwalają mi oderwać się od tych smutnych wydarzeń, są moją radością - dodał reprezentant Polski. Do tej pory Reca zagrał w 14. meczach reprezentacji Polski, w czasie których zanotował jedną asystę.