W ubiegłym sezonie Rafał Kurzawa grał pierwsze skrzypce w Górniku Zabrze. Świetna forma pomocnika przełożyła się na powołanie do reprezentacji na mistrzostwa świata w Rosji. Był jedną z niewielu postaci, które w Rosji nie zawiodły Adama Nawałki i biało-czerwonych kibiców. Zamarzył mu się więc zagraniczny transfer. 25-latek długo nie mógł znaleźć klubu, aż w końcu trafił do francuskiego Amiens. Problem w tym, że Kurzawa bardzo leniwie podchodzi do nauki języków obcych i komunikuje się tylko po polsku. W związku z tym jest odizolowany od reszty zespołu.
Problem polskiego piłkarza za granicą nagłośnił dziennikarz Polsatu Tomasz Smokowski. Wrzucił on fragment z francuskiej gazety. "Kurzawa mówi tylko po polsku. Często trzeba zapraszać tłumaczkę. Mało mówi, co widać zarówno na boisku, jak i poza nim" - czytamy. Pomocnikowi nie pomagają nawet dwie odprawy organizowane przez trenera Christophe'a Pelissiera. Szkoleniowiec oddzielnie rozmawia z Francuzami i piłkarzami zagranicznymi, z których większość potrafi komunikować się po angielsku lub hiszpańsku.
Cała sprawa jest o tyle zaskakująca, że Rafał Kurzawa urodził się w 1993 roku. Oznacza to, że języka angielskiego powinien uczyć się od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Nawet jeśli zbytnio nie uważał w czasie swojej przygody z edukacją, to mając w perspektywie zagraniczną karierę, nie zrobił wszystkiego, by się ona powiodła.