Telewizyjne powtórki wykazały, że oba trafienia Dymitara Berbatowa padły z pozycji spalonej. Sędzia jednak je uznał, a teraz tłumaczy się na łamach szkockiej prasy.
- Schodziłem z boiska zadowolony ze swojej pracy. Wydawało mi się, że wzystko jest okej. Potem zobaczyłem powtórki i zrobiło mi się wstyd. Przyznaję się do błędów. Nigdy wcześniej nie popełniłem aż tak poważnych wpadek - powiedział de Bleeckere.