Oscar Tabarez, Urugwaj

i

Autor: CYFRA SPORT

Selekcjoner Urugwaju cytował Tomasza Hajtę? Mówił o... truskawce na torcie

2017-11-09 23:12

W piątek reprezentacja Polski zmierzy się towarzysko z drużyną narodową Urugwaju na PGE Narodowym. Selekcjoner gości zaskoczył wszystkich podczas czwartkowej konferencji prasowej, mówiąc, że występ Roberta Lewandowskiego byłby truskawą na torcie. Jak się okazało, Oscar Tabarez wcale nie cytował Tomasza Hajty. W Urugwaju po prostu na przysłowiowym torcie znajduje się truskawka, a nie wisienka.

10 listopada odbędzie się czwarte spotkanie pomiędzy Polską i Urugwajem. W trzech poprzednich potyczkach padał każdy z możliwych rezultatów. Najpierw był remis, później minimalnie wygrała Polska, a pięć lat temu górą byli Urugwajczycy, którzy zwyciężyli w Warszawie 3:1. O tym ostatnim meczu i nie tylko mówił na czwartkowej konferencji prasowej selekcjoner La Celeste, Oscar Tabarez. Wszyscy zapamiętają jednak jego słowa o Robercie Lewandowski, bo 70-letni szkoleniowiec użył porównania, z którego śmieje się cała Polska.

- Największą siłą Polaków jest drużyna i jej duch - mówił Tabarez. - Stanowią kolektyw, który świetnie dogaduje się na boisku. Następnym atutem są pomocnicy, świetnie grający w obronie i ataku. Wiem, że Lewandowski byłby truskawką na torcie - oznajmił urugwajski selekcjoner, wywołując uśmiechy na twarzach polskich dziennikarzy. Wszyscy byli w szoku, bo myśleli, że doświadczony trener użył słynnego porównania Tomasza Hajty. Okazało się jednak, że Urugwajczyk nie śledzi tak pilnie polskich mediów, a po prostu sformułował powiedzenie znane w jego kraju. W Urugwaju bowiem ludzie nie mówią o wisience na torcie, jak w Polsce, ale właśnie o truskawce. Dlatego Oscar Tabarez sprostował swoją wypowiedź: - Tak, tak, truskawką. My naprawdę tak mówimy w Urugwaju - tłumaczył.

Adam Nawałka i urugwajski trener znajdują się w bardzo podobnym położeniu. Obaj nie skorzystają w piątek ze swoich najlepszych snajperów. Polak oszczędzi Roberta Lewandowskiego, a Tabarez nie wystawi Luisa Suareza, który będzie poddany zabiegowi. Tyle, że 70-latek ma jeszcze w zapasie Edinsona Cavaniego - wybitnego strzelca PSG. Nasza siła rażenia, w perspektywie kontuzji Arka Milika, nie wygląda tak imponująco.

Złe wieści w sprawie Roberta Lewandowskiego

Piłkarze będą musieli szybciej śpiewać hymn

Czego nawciągali się reprezentanci Polski?

Najnowsze