Skandal! Nie chcemy takiego kapitana (bo zażądał łapówki)

2009-10-13 13:41

- To wstyd i obciach. Załamałem ręce i złapałem się za głowę, kiedy to usłyszałem. Przecież te słowa to idiotyzm - tak Andrzej Iwan (50 l.) komentuje wypowiedź Mariusza Lewandowskiego (30 l.), kapitana kadry, który zażądał od Słoweńców dodatkowej motywacji, aby Polska przyłożyła się do meczu ze Słowacją.

O tym kto z naszej grupy awansuje na MŚ, zadecydują jutrzejsze mecze. Słowenia zapewne wygra z San Marino, a to oznacza, że Słowacja, aby utrzymać pierwsze miejsce, musi pokonać Polaków w Chorzowie. Dlatego "Lewy" wyczuł szansę i żąda od Słoweńców nagrody za to, aby biało-czerwoni zaangażowali się jak trzeba. Takie podejście kapitana drużyny wywołuje szok i niedowierzanie wśród kibiców i byłych reprezentantów Polski.

- To straszne. Nie rozumiem takiego podejścia - złości się Jacek Bąk (37 l.), były kapitan kadry. - Jaka dodatkowa mobilizacja?! Przecież gramy u siebie, po dwóch porażkach, więc chyba najwyższa pora się zrehabilitować?! Trzeba wyjść na boisko i zapier... ze wszystkich sił. Motywacja od Słoweńców? No bez jaj! Samo powołanie do kadry jest wielką motywacją - piłkarz Austrii Wiedeń nie owija w bawełnę.

Bąka poruszyło też to, że Lewandowski mówił, iż zwłaszcza młodym kadrowiczom taki bonus od Słoweńców by się przydał. - Młody zawodnik najpierw musi potwierdzić, że na coś zasługuje, każdego dnia powinien dziękować Bogu, że dał mu talent, dzięki czemu nie musi ciężko pracować po 10 godzin na kasie w supermarkecie. A on miałby jeszcze dodatkowe pieniądze dostać od rywali z grupy? Były kapitan biało-czerwonych apeluje do naszych reprezentantów: - Walnijcie się mocno w klatę, przyznajcie, że zawaliliście eliminacje i próbujcie ratować resztki honoru. 96 razy zagrałem dla Polski i ani razu nie wziąłem od innych pieniędzy. Kadra mnie wypromowała, przeżyłem dzięki niej cudowne chwile, a pieniądze to ja zarabiam w klubach. Nasi powinni pochylić głowę i zapier..., a nie zastanawiać się, czy Słoweńcy dadzą nam w podzięce sto litrów piwa czy milion euro.

Wspomniany Andrzej Iwan (29 meczów w kadrze, 11 goli) też nie pozostawia na Lewandowskim suchej nitki.

Jest kapitanem drużyny, powinien dawać młodym przykład. A co zrobił?! W czasach, gdy wszyscy są wkurzeni na PZPN, wygaduje takie rzeczy? Na miejscu Majewskiego nie wystawiłbym Lewandowskiego ze Słowacją. Po tak słabych eliminacjach piłkarz trzy razy powinien się zastanowić, zanim coś takiego powie. Niektórym opaska kapitańska poszerza horyzonty, ale widać u Lewandowskiego stało się akurat odwrotnie. Miałem do niego szacunek, bo zawsze walczył za dwóch. Teraz jednak skompromitował się. Gdzie te czasy, gdy się grało dla orzełka na piersi? - wzdycha 29--krotny reprezentant Polski.

Stanisław Terlecki (54 l.)
- Za mało mu jeszcze pieniędzy? Lewandowskiemu zabrakło inteligencji, chyba że po jakimś starciu w meczu był tak bardzo zamroczony, że stąd wzięła się ta niefortunna wypowiedź. Tak mówić nie powinien żaden z reprezentantów, nie wspominając o kapitanie. Bycie kapitanem to więcej niż zaszczyt.

Cezary Kucharski (37 l.)
- Gdyby powiedział to jakiś młokos, mógłbym to zrozumieć. Ale kapitan powinien być rozsądny i ważyć słowa, a taka wypowiedź świadczy o jego niedojrzałości. O takim czymś nie powinno się nawet myśleć, a co dopiero mówić. Mariusz musi przemyśleć swoje zachowanie, a potem sam zadecydować, co zrobić.

Najnowsze