Kilka dni temu musiał oddać prawo jazdy i do 12 maja nie może prowadzić samochodu - podał niemiecki "Bild".
Powodem odebrania "prawka" nie były na szczęście promile we krwi, ale przekroczenie dozwolonej prędkości przez polskiego pilkarza, a zdarzenie miało miejsce najprawdopodobniej w lutym lub marcu tego roku.
ZOBACZ: Policja wycofuje zarzuty wobec Sławomira Peszki
Od kilku dni Peszkę przywozi i odbiera z treningów jego znajomy.
Polski piłkarz zatracił za to szybkość na boisku i jego powrót do drużyny w ostatnim meczu był niezbyt udany. Wiele wskazuje na to, że dzisiejszy, bardzo ważny mecz z VfB Stuttgart, rozpocznie na ławce rezerwowych.