Smuda nie przejmuje się krytyką

2010-01-20 11:42

Pomimo wielu głosów krytyki trener Franciszek Smuda (62 l.) upiera się, że wyjazd do Tajlandii na Turniej Króla jest potrzeby jego kadrze.

Oprócz piłkarzy Smuda zabrał do Tajlandii... swoją żonę. Ale jak zaznaczył w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", za jej pobyt na zgrupowaniu zapłaci z własnej kieszeni.

Przeczytaj koniecznie: Polska dostała lanie od Duńczyków

"Franz" broni swojej decyzji o powołaniu Mariusz Pawełka (29 l.), który - delikatnie mówiąc - nie błysnął w meczu z Danią (1:3).

- Owszem, mogłem spróbować innych, np. Grzegorza Sandomierskiego z Jagiellonii, ale nie bronił w lidze, odkąd Ruch strzelił mu pięć goli. I co, na takiego miałem postawić? Jeśli nie wziąłbym Pawełka, to kogo? Bośniaka Jasmina Buricia z Lecha, bo się wyróżnia? Nie ma w Polsce bramkarzy - powiedział Smuda.

- Jeszcze raz zapytam: kogo miałem wziąć? Sebastian Przyrowski też nie był w formie na kadrę. Grzegorza Lato miałem wstawić do bramki? Pawełek to moja decyzja i koniec kropka - dodał w swoim stylu selekcjoner.

Dzisiaj Polacy zagrają z gospodarzami Turnieju Króla, Tajlandią. Transmisja w TVP 1 rozpocznie się o godz. 12.15.

Czy Polakom uda się pokonać Tajlandię?

Najnowsze