Szczęsny wyśmiał krytykę Tomaszewskiego
Zdecydowana większość kibiców na całym świecie cieszy się z powrotu Wojciecha Szczęsnego do gry w piłkę. Polski bramkarz spędził na emeryturze zaledwie miesiąc, po czym związał się z FC Barceloną, która szukała zastępcy dla poważnie kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. Do tej grupy nie należy jednak Jan Tomaszewski. Legendarny polski bramkarz chyba najgłośniej skrytykował ruch młodszego kolegi po fachu. Jeszcze zanim Szczęsny podpisał kontrakt, 76-latek wyraził swoje niezadowolenie w rozmowie z "Super Expressem".
"Zrobił z gęby cholewę!". Jan Tomaszewski zniesmaczony transferem Szczęsnego do Barcelony
- Mnie teraz Barcelona interesuje tyle, co zeszłoroczny śnieg. Barcelona przestała dla mnie istnieć. Jeszcze raz podkreślam: [Wojtek - red.] powiedział słowo i go nie dotrzymał. Zrobił z gęby cholewę. Niech gra jak najlepiej, ale mnie to przestaje interesować - wypalił wtedy Tomaszewski.
Jego słowa rozeszły się naprawdę szybko i dotarły do samego Szczęsnego. Opowiedział o tym Mateusz Święcicki, który jest w dobrych relacjach z nowym bramkarzem Barcelony, a niedawno gościł w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. - Wojtek Szczęsny nam to w Barcelonie pokazywał na telefonie i on uwielbia Jana Tomaszewskiego. Powiedział: „Kocham słuchać Jana Tomaszewskiego, jego opinii i ekspresji. Pokażę wam, co o mnie powiedział” - zdradził komentator Eleven Sports. Dodał, że słowa wybitnego reprezentanta Polski wywołały u nich mnóstwo śmiechu, co z kolei dotarło do Tomaszewskiego. Ekspert "Super Expressu" zareagował na to w rozmowie z Przemysławem Ofiarą po meczu Polska - Portugalia, przed którym Szczęsny oficjalnie pożegnał się z reprezentacją.
Jan Tomaszewski odpowiedział Szczęsnemu
- Mnie się to nie podobało. Powiedziałem, że dla mnie, kiedy się coś obiecuje i mówi, że się kończy karierę - nikt go do tego nie zmuszał - a nagle on tę karierę podjął... Mnie się to nie podoba. 85 procent Polaków się podobało, a ja byłem w tej "piętnastce". Ja bym tak nie postąpił. Tutaj dobiera się ciągle jakieś plusy, że kapitalnie zrobił. Dla mnie nie zrobił kapitalnie, ale to jest moje zdanie. Czy to jest zdanie do śmiechu... Powiedziałem o tym, że jest to najbardziej zadłużony klub świata i spowodowało to ten wybuch śmiechu? Nie wiem, z czego tu się śmiać - zaznaczył Tomaszewski, po czym przeszedł do fatalnej sytuacji finansowej "Dumy Katalonii".
FC Barcelona wciąż jest winna polskim klubom ok. miliona euro za transfer Roberta Lewandowskiego. Chodzi o MKS Varsovię (338 tys. euro), Lecha Poznań (238 tys.), Znicz Pruszków (226 tys.), Legię Warszawa (100 tys.) i Deltę Warszawa (66 tys.). - I proszę się śmiać. Niech się śmieje Wojtek, niech się śmieją wszyscy. Proszę bardzo, ale ja mam swoje zdanie. Mogę je wypowiedzieć czy nie? Jeśli powiedziałem, o Jezus no, do śmiechu, śmiejcie się teraz z tego miliona - podsumował "Człowiek, który zatrzymał Anglię". Cały wątek Szczęsnego znajdziesz w poniższym wideo od 12:38: