Żurkowski zagrał dwa pełne spotkania z Belgami oraz zaliczył wejścia z ławki – w obu przypadkach na pół godziny – w meczach z Walią i Holandią. - Kiedy patrzę na niego, jego zadziorność, zażartość w walce, widzę samego siebie z młodych lat – mówił „Super Expressowi” Waldemar Matysik, legendarny pomocnik Górnika Zabrze i polskiej reprezentacji z równie legendarnego turnieju Espana'82, w którym Biało-Czerwoni wywalczyli trzecie miejsce w świecie. Szymon Żurkowski jeszcze w czasach gry w „górniczych” barwach – a przecież właśnie z Zabrza wyjeżdżał w wielki piłkarski świat – nazywany był „drugim Matysikiem”.
Teraz do tego określenia nawiązał też Czesław Michniewicz. - To jest taki zawodnik, jakiego potrzebujemy; jakim był Matysik w 1982 – mówił o Żurkowskim w programie „Hejt Park”. - Żelazne płuca, niesamowity zawodnik. Ciężko pracujący w środku pola, wykonujący ogromną robotę. Rozmawiałem o nim z Robertem Lewandowskim. Mówił, że świetne u „Żurka” jest to, iż idzie za piłką, zawsze można mu zagrać podanie do przodu – chwalił 25-letniego podopiecznego selekcjoner.
Jan Bednarek może opuścić Southampton! Klub wycenił reprezentanta Polski, są zainteresowani
Przypominał jednak również, że w miesiącach poprzedzających mundial ważne będą regularne występy; bo to one przekładają się na dobrą dyspozycję zawodnika. - Ma teraz to coś, czego nie miał przez półtora sezonu w Fiorentinie. Tam nie grał, ale kiedy poszedł do Empoli, został tam ważnym graczem. W Serie B przebijał się skutecznie do składu, w minionym sezonie w Serie A był już zawodnikiem podstawowej „jedenastki”. Strzelił pięć bramek, zaliczył kilka asyst – wyliczał Michniewicz. - Jeśli wszystko pójdzie dobrze, a wiele wskazuje na to, że zostanie w Empoli, to ma szansę walczyć o wyjazd na mistrzostwa świata.
Wielki klub zainteresowany Sebastianem Szymańskim. Trener i dyrektor są nim zachwyceni
Wygląda na to, że życzenie selekcjonera – związane z dalszą regularną grą podopiecznego – ma szansę się spełnić. Żurkowski bowiem – jak poinformował Krzysztof Stanowski - „przejdzie na zasadzie transferu definitywnego z Fiorentiny do Empoli i podpisze kontrakt na trzy lata”. Na przeprowadzce Polaka klub z Florencji zarobić ma 3 mln euro plus bonusy.
Tymczasem sam piłkarz korzysta jeszcze z urlopu, jak wielu reprezentacyjnych kolegów. Część z nich – co pokazywaliśmy na naszych łamach – korzysta z uroków plaż i lazurowej wody. Tymczasem Szymon Żurkowski wybrał wypoczynek innego rodzaju. Na swym instagramowym koncie opublikował właśnie fotkę „spod samiuśkich Tater”, a raczej – z podhalańskich szlaków, które przemierza... quadem.
Górnik wreszcie wybrał: Lukas Podolski ma nowego trenera. „Zwabił go do Polski”