Taras Romanczuk

i

Autor: Cyfrasport Taras Romanczuk, kapitan Jagiellonii Białystok

Przed półfinałem

Taras Romanczuk o powrocie do reprezentacji, szansach z Estonią. Kapitan Jagiellonii będzie tajną bronią Michała Probierza w walce o EURO? [ROZMOWA SE]

2024-03-20 15:12

Przed sześcioma laty Taras Romanczuk (33 l.) zadebiutował w kadrze i na tym poprzestał. Teraz trener Michał Probierz "odkurzył go" ponownie. Kapitan Jagiellonii uważa, że jest w stanie pomóc reprezentacji Polski w barażu z Estonii. Czy będzie tajną bronią selekcjonera w walce o awans na EURO 2024?

"Super Express": - Na zgrupowanie kadry przyjechałeś w dobrym nastroju. Po wygranej z Radomiakiem, a Jagiellonia prowadzi w lidze.

Taras Romanczuk: - Dzień przed meczem długo rozmawiałem z Dominikiem Marczukiem. Wiedziałem, że będzie ekscytacja, radość po powołaniu, ale przed nami jeszcze mecz, który po prostu trzeba wygrać, skupić się na swoich zadaniach. To udało się w pełni zrealizować. Udowodniliśmy swoją wyższość. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Kontrolowaliśmy przebieg tego spotkania. Największe zagrożenie gospodarze tworzyli po wrzucanych autach. Wiemy jak wysokim zespołem dysponowała ekipa z Radomia. Trzeba było być bardzo blisko nich.

- Z Radomiakiem pokazaliście charakter, bo trzeba było wygrać na trudnym terenie, gdzie na wypełnionym stadionie każdy był przeciwko wam. Takimi spotkaniami sięga się po medale?

- To był Ważny mecz w kontekście walki o najwyższe cele. Zdawaliśmy sobie sprawę, jak jest on ważny dla nas. Dlatego chwała naszej drużynie, że nie „zwariowaliśmy”, tylko konsekwentnie robiliśmy swoje. Mamy swój cel i chcemy do niego konsekwentnie dążyć.

Konstantin Wasiljew wprost o barażu z Polską. Kapitan Estonii mówi o marzeniach, tak nazywa trenera Michała Probierza [ROZMOWA SE]

- Zdaniem wielu twoja obecność na liście powołanych to największa sensacja. Czy w ogóle marzyłeś o powołaniu, a może uznałeś, że po sześciu latach od ostatniego pobytu na zgrupowaniu temat reprezentacji jest dla ciebie zamknięty?

- Nie będę ukrywał, że nie wierzyłem w powołanie. Od kilku lat temat reprezentacji uznawałem za zamknięty. Wiem jaki mam pesel, znam swój wiek i zdaję sobie sprawę, że w tym wieku trudno o powołanie. Tymczasem w ubiegłym tygodniu zaczęły pojawiać się spekulacje, znajomi wysyłali mi linki do różnych plotek, pogłosek. Na początku traktowałem to jako sympatyczną ciekawostkę. Kiedy zadzwonił do mnie trener Probierz uwierzyłem, że to nie sen i faktycznie mogę być brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na zgrupowanie.

- O czym rozmawialiście? Może szkoleniowiec szukał sposobu na Kostkę Vassiljeva?

- Pozwólcie, że temat naszej rozmowy zostanie między mną, a selekcjonerem. Na pewno takie powołanie jest olbrzymim wyróżnieniem dla mnie. Czuję się bardzo doceniony. Chcę jednak podkreślić, że nie byłoby tego powołania bez mojej fantastycznej drużyny. Tak naprawdę obecnie powołania dla mnie i Dominika, czy wcześniejsze dla Bartka Wdowika są efektem ciężkiej pracy całego zespołu, bo bez tego nie byłoby nas w reprezentacji, a Jagiellonia nie liderowałaby w tabeli Ekstraklasy. To cały zespół nas wypromował.

Kamil Kosowski o barażu z Estonią. Były kadrowicz kreśli taki scenariusz, padły słowa o drugiej szansie i spokojnej głowie

- Czy spodziewasz się, że możesz zagrać w starciu z Estończykami?

- Myślę, że tak może być. Mogę przydać się przy stałych fragmentach gry, w środku pola jestem gościem od czarnej roboty. Jeżeli zawodnik w moim wieku jedzie na zgrupowanie, to nie po to, aby być docenianym za postawę w lidze. Wiem, że będę miał pewne zadania do zrealizowania.

- W zespole Estonii pojawi się Kosta Vassiljev, twój dawny przyjaciel z Jagiellonii, z którym sięgnęliście po pierwsze wicemistrzostwo w historii klubu. Czy po ogłoszeniu powołań mieliście okazję, aby porozmawiać?

- Nie, nie było okazji. Z drugiej strony on chyba się nie starzeje. Ostatnio patrzyłem na jego statystyki i w ubiegłym sezonie osiągnął najlepsze statystyki strzelając 14 goli dokładając do tego 14 asyst, a mówimy o niemalże 40-letnim zawodniku. Grałem z Kostą przez dwa lata, wiem na co go stać, a stać go naprawdę na wiele. On się nie zatrzymuje.

Piotr Zieliński motorem Polaków w barażu z Estonią? Były selekcjoner o roli gwiazdy Napoli w kadrze

- Czyli to może być ciekawe spotkanie po latach na Stadionie Narodowym?

- Z pewnością miło będzie spotkać się z kolegą. Tyle lat nie widzieliśmy się. Niedawno na zgrupowanie reprezentacji Litwy jechał Fedor Cernych i jadąc na Litwę zajechał z odwiedzinami do mnie. To również było bardzo miłe. Na pewno miło będzie spotkać się i pogadać z Kastą, pojawią się wspomnienia bo podobnie jak i teraz, także wtedy biliśmy się o mistrzostwo Polski. Kiedy jednak rozbrzmi pierwszy gwizdek wszystkie sentymenty pójdą w odstawkę. Wszyscy wiemy jaka jest ranga takiego meczu. Wszyscy kibice wierzą w nasz awans i nie możemy ich zawieść.

- Okazji do wspomnień będzie więcej - trener Probierz, Przemysław Frankowski, Karol Świderski, Damian Szymański, wspomniany przed chwilą Kosta Vassiljev. Stara „Wielka Jaga” znowu w jednym miejscu.

- Zgadza się. Spotkanie po latach, ale każdy z nas wie jak ważne to będzie spotkanie dla naszej reprezentacji. W czwartek walczymy o EURO dla Polski, dla naszych kibiców. Wiemy, jakie są oczekiwania wobec nas i nie możemy zawieść.

Michał Probierz znajdzie sposób na Estonię? Jego były podopiecznym mówi o motywacji, presji i egzaminie

Quiz. Czy rozpoznasz piłkarzy z PRL-u. Brak 15/15 to wstyd dla fanów futbolu!

Pytanie 1 z 15
Zacznijmy od czegoś prostego. Ten były piłkarz reprezentacji Polski grał w Widzewie Łódź, Juventusie Turyn i AS Romie. Po latach kariery był m.in. trenerem reprezentacji Polski oraz szefem PZPN. Jest nim?
Boniek
Sonda
Czy reprezantacja wyjdzie z baraży do EURO 2024?
Lewandowski zaskoczony pytaniem dziennikarza. Tego nie mógł się spodziewać
Najnowsze