Wysadził z siodła Duńczyka
Wprawdzie Bułka od dwóch lat jest piłkarzem Nicei, ale dopiero w tym sezonie wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie. Reprezentant Polski ma kapitalne statystyki. W dziewięciu meczach puścił tylko cztery gole. W ostatniej kolejce pomógł w wygranej 1:0 z Olympique Marsylia. To już szóste spotkanie w którym zachował czyste konto. - Z Marsylią Bułka miał dwie kluczowe interwencje poza polem karnym - wylicza Jóźwiak, specjalista od ligi francuskiej. - Choć w jednej z nich był spalony, ale i tak to wybronił. Za ten występ znów dostał wysoką notę. To przez niego Kasper Schmeichel musiał odejść z klubu. To pokazuje jaki zrobił postęp. Nie rywalizował ze zmiennikami o bluzę z numerem 1, ale z takim asem, z reprezentantem Danii, którego wysadził z siodła - przypomina.
Poukładał sobie wszystko w głowie
Były kadrowicz uważa, że kluczowe u młodego bramkarza było to, że zmienił swoje podejście. - Właśnie jego wewnętrzna przemiana spowodowała, że jest teraz w takiej formie - przyznaje Jóźwiak. - Poukładał sobie wszystko w głowie i wszedł na poziom do którego nie zbliżył się w tym momencie żaden z polskich bramkarzy. Najważniejsze, że powalczył o siebie. W Nicei powiedziano przed sezonem: stawiamy na niego. Widzieli, że mają chłopaka z bardzo dużym potencjałem, ale trzeba do niego dotrzeć. Trzeba go pobudzić do działania i zrobili, to w kapitalny sposób. A on się do tego przyłożył - stwierdza.
Rozgrzewa trybuny do czerwoności
Występy Bułki zostały docenione, bo wybrano go na najlepszego piłkarza Ligue 1. - Trener Francesco Farioli jest nim zachwycony - mówi Jóźwiak. - Włoch powtarza cały czas, że mimo młodego wieku już stawiany jest na piedestale. w szatni Bułka jest lubiany. Kibice go kochają, bo on rozgrzewa trybuny do czerwoności. W mocnej lidze francuskiej jest kimś, na kim trener opiera drużynę. Mówi się, że już ma propozycję z ligi angielskiej, gdzie go bardzo dobrze znają - zauważa.
Poprawił grę nogami
Jóźwiak wylicza atuty bramkarza Nicei. - Jest pewny siebie, ale jego pewność nie przeradza się w pychę - ocenia. - Poprawił grę nogami. Widać, że nad tym elementem mocno pracował i są tego efekty. Rozgrywa piłkę z obrońcami blisko siebie, a to wymaga od bramkarza koncentracji i odpowiedzialności w sytuacjach stresowych. Potrafi zachować balans między podjęciem ryzyka, a graniem prostym podaniem. Na razie mu to wychodzi, bo we wcześniejszych latach różnie z tym bywało. Teraz jego decyzyjność w rozgrywaniu jest na bardzo wysokim poziomie - przekonuje.
To przyszłość kadry
Bułka pojawił się na ostatnich zgrupowaniach reprezentacji Polski. - To przyszłość kadry, tak jak kilku innych młodych - podkreśla. - Drzwi do drużyny narodowej są dla niego otwarte. Trener Michał Probierz przed nikim nie zamyka drogi do kadry. Powołanie do reprezentacji to nobilitacja, nawet gdy mieliby w niej być numerem 2 czy 3. W klubie inaczej patrzą na kadrowiczów - kończy Jóźwiak.