Ostatni wyjazd do Mołdawii już na zawsze zapisze się na kartach historii polskiej piłki. I niestety nie będą to chlubne karty, bo po raz pierwszy reprezentacja biało-czerwonych przegrała z mołdawską ekipą, choć do przerwy prowadziła 2:0. Po rywalizacji w Kiszyniowie rozpętała się również burza wokół PZPN, bo okazało się, że członkiem delegacji była osoba umoczona w korupcję. Mowa tu o Mirosławie Stasiaku.
Santos o polskich piłkarzach. To powiedział Kuleszy
Dlatego ostatnio w PZPN był niebywale gorący okres. Choć niesmak pozostał, sytuacja powoli się uspokaja. Nadal jednak reprezentacja ma przed sobą trudne zadanie, bo w eliminacjach do mistrzostw Europy nie ma już miejsca na najmniejszy błąd. Po porażce w Kiszyniowe doszło do spotkania pomiędzy Cezarym Kuleszą a Fernando Santosem. Prezes PZPN w rozmowie z portalem SportoweFakty WP ujawnił, co usłyszał od selekcjonera. - Trener narzekał, że u piłkarzy zawiódł mental. To była jego zdaniem główna przyczyna tej porażki - ujawnił Kulesza. - Ja wierzę w naszych piłkarzy i wiem, że chcieli wygrać. Tego dnia zabrakło nam jednak szczęścia - dodał prezes.
Kulesza opowiedział także o zamieszaniu związanym z plotkami mówiącymi o możliwym odejściu Santosa. - Kiedy pojawiły się plotki o zainteresowaniu nim z Arabii Saudyjskiej, on wracał z wakacji i był na lotnisku. W naszym kraju ruszyły spekulacje, które nie były niczym potwierdzone. Nikt w związku nie wierzył, że to może być prawda. Trener Santos ma z nami umowę i chce dalej z nami pracować - wyjaśnił sternik polskiej piłki.
Listen on Spreaker.