Po raz ostatni Boruc zagrał w drużynie narodowej w 2010 roku. Jednak po tym spotkaniu popadł w konflikt z poprzednim selekcjonerem Franciszkiem Smudą, który wyrzucił go z kadry. Teraz szansę daje mu nowy trener Waldemar Fornalik.
- Boruc po transferze do Southampton długo musiał walczyć o swoje miejsce - mówi trener Andrzej Dawidziuk. - Teraz jednak gra regularnie, a to daje mu dużo spokoju, którego tak brakowało ostatnio. Co najważniejsze, z meczu na mecz prezentuje coraz lepszą dyspozycję. Z Chelsea zagrał dobrze, a z Evertonem bardzo dobrze. Pokazuje, że wraca do swojej reprezentacyjnej formy. Ponadto jest naszym najbardziej doświadczonym bramkarzem. Najlepiej zna smak występów pod presją, którą poznał na dużych imprezach. Pracowałem z nim wcześniej i nigdy nie miałem problemów. Sportowo może dać drużynie bardzo dużo - ocenia szkoleniowiec.
W kadrze jest Boruc, ale tym razem zabrakło miejsca dla Tomasza Kuszczaka, bramkarza Brighton.
- To nie tak, że został przez nas odstawiony czy zapomniany - przekonuje Dawidziuk. - Cały czas mu się przyglądamy, ale wszystkich polskich bramkarzy powołać nie możemy.