Super Express: W meczu z Niemcami zadziwiliście kibiców. Skąd tak wysoki wynik?
Maciej Stolarczyk: - Kluczem do strategii była agresywna gra od początku meczu. Bramka strzelona w 5.minucie bardzo nam pomogła, bo wprowadziła u rywali delikatną nerwowość. Ale Niemcy nawet grając w dziesiątkę potrafili stworzyć sytuacje, ponieważ jest to klasowy zespół z zawodnikami o wysokim potencjale. Niemniej takie zwycięstwo nad aktualnym mistrzem Europy daje dużo pewności siebie i jest motywujące, a przede wszystkim spłaszczyło tabelę i to jest najistotniejsze.
Marek Papszun w Legii?! Mamy odpowiedź prezesa Rakowa, jasne stanowisko
- Co w pana w trenerskim życiorysie oznacza zwycięstwo z Niemcami, aktualnym mistrzem w tej kategorii wiekowej. Adam Nawałka jako trener pokonał Niemców pierwszy raz w historii dorosłej piłki. Można te wyniki jakoś porównać?
- Trudno porównać obie konfrontacje. Wcześniej, gdy prowadziłem reprezentację U-20 wygraliśmy z Niemcami 3:0, mam doświadczenia w rywalizacji z tym krajem i wiem, że jest silny w każdej kategorii wiekowej. Każdy trener pamięta swoje mecze i ten zapamiętam jako jeden z ciekawszych, tym bardziej, że zwycięski. Ale życie toczy się dalej, a wygranie z Niemcami było tylko drogą do celu, którym jest awans do finałów MME. Nie ukrywam, że chciałbym abyśmy drogę eliminacji przeszli jak drużyna trenera Nawałki.
- Czy różnica w jakości gry, choćby w porównaniu do meczu z Izraelem wynika z tego, że miał pan do dyspozycji kluczowych piłkarzy – Kacpra Kozłowskiego i Jakuba Kamińskiego?
- Możliwość skorzystania z tych piłkarzy była naszym atutem, ale przy budowie zespołu ważnych jest wiele elementów. Proszę zauważyć, że w pierwszym dwumeczu eliminacji do ME zdobyliśmy 3 pkt, w następnym 4, a w dwóch ostatnich meczach sześć . To pokazuje, że drużyna potrzebowała czasu, żeby dobrze zafunkcjonować i zrobić postęp. Osiągnęliśmy pewien poziom, ale ważne jest jego potwierdzanie w każdym następnym meczu.
Przebojem wdarł się do kadry i w niej zachwyca. Poznaliśmy sekret młodego reprezentanta
- W następnych meczach może się zdarzyć, że zabraknie Kozłowskiego, a może i Kamińskiego, bo w tym czasie I reprezentacja będzie grała mecz lub mecze o życie w barażach do MŚ. Pana drużyna poradzi sobie bez nich?
- To zbyt odległy termin, żeby o tym rozmawiać. Priorytetem jest pierwsza reprezentacja, a zespół młodzieżowy ma przygotować piłkarzy do niej. Z drugiej strony w ostatnich meczach nie mogłem skorzystać z wielu kontuzjowanych piłkarzy – Walukiewicza, Piątkowskiego, Białka, Smolińskiego, Nawrockiego, Wędrychowskiego, Żurawskiego czy Michała Karbownika a to nie cała lista ponieważ niektórych wyeliminował Covid. Nigdy nie jest tak, że do dyspozycji mam 100 procent kadry. Ważne, że ci których byli na zgrupowaniu pokazali jakość w meczu z Łotwą i z tak mocnym zespołem jak Niemcy.
- Kapitan drużyny Jakub Kamiński po meczu z Łotwą jednoznacznie, że interesuje go I-sze miejsce w grupie i bezpośredni awans do finałów MME. A trener co może zadeklarować?
Po to gramy eliminacje, żeby je wygrać a nie być ich częścią. Mecze, które rozegraliśmy ostatnio pokazują, że możemy awansować bezpośrednio i o taką stawkę idzie gra. Zgadzam się z kapitanem zespołu.