Jeszcze w środę, 26 stycznia, Tomaszewski był gościem naszego specjalnego programu na żywo. W rozmowie z Przemkiem Ofiarą odniósł się do ostatnich gorących wydarzeń – sagi związanej z wyborem selekcjonera piłkarskiej reprezentacji, ale także występów Igi Świątek w Australian Open. - Świątek, wspaniała ambasadorka naszej ojczyzny, pokazała dzisiaj, że można się podnieść, ba! Trzeba się podnieść i można zwyciężyć. Bo naprawdę mamy wielką szansę, aby pokonać Rosjan – stwierdził wybitny reprezentant Polski. Wciąż nie wiadomo, kto poprowadzi Biało-Czerwonych w barażach o awans do tegorocznego mundialu. Jednym z głównych kandydatów jest Andrij Szewczenko, co nie podoba się Tomaszewskiemu. Legenda polskiej piłki jak zwykle promieniała, ale w czwartek odebrała fatalną wiadomość.
Trudna sytuacja Tomaszewskiego
Okazało się, że Tomaszewski uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa. 63-krotny reprezentant kraju na szczęście czuje się świetnie, przez co zupełnie tego nie podejrzewał, ale w efekcie badania jego plany musiały ulec zmianie. Zgodnie z procedurą trafił na izolację, przez co nie może polecieć do Nowego Jorku, choć był już spakowany na tę podróż. Miał tam wziąć udział w specjalnej ceremonii, jednak koronawirus pokrzyżował mu plany.
Fatalne informacje przed barażowym meczem Polska – Rosja. Rzecznik PZPN nie pozostawił wątpliwości, czarny scenariusz
- Miałem jechać do Nowego Jorku na wybór "11” roku. Zaprosił mnie związek polonijnych klubów piłkarskich, prezesi Gołąbek i Ziembowicz. Miałem wręczać tam nagrody. Jestem spakowany, miałem za godzinę wyjeżdżać i przyszedł pozytywny wynik testu. Czuję się świetnie i w ogóle nie podejrzewałem, że mogę być zakażony. Musiałem złapać wirusa jakieś 2-3 dni temu – przyznał nam Tomaszewski. Na szczęście w trudnej sytuacji znalazł on pozytywy i nie zapomniał o czytelnikach „Super Expressu”.
- Jedna rzecz jest pocieszająca, że jestem trzy razy zaszczepiony, a teraz jeszcze będę ozdrowieńcem. Muszę być na izolacji, ale powiedzieli mi, że izolacji na Skype nie mam, więc skomentuję dla czytelników "Super Expressu" wybór nowego selekcjonera – zakończył „Człowiek, który zatrzymał Anglię”.