Jak na doświadczonego piłkarza przystało, Glik przeżywał już różne okresy. Był moment, w którym kibice głośno krytykowali jego grę, ale nie da się ukryć, że defensywa reprezentacji Polski mocno cierpi bez swojego lidera. Przerabiał to m.in. Paulo Sousa, który początkowo nie widział go w składzie, jednak już po debiutanckim meczu postawił na tego stopera. Czesław Michniewicz od początku budował drużynę na piłkarzu Benevento, który rozegrał komplet minut podczas mundialu. Jeszcze w trakcie MŚ Glik wrócił do klubu i zaledwie cztery dni po porażce z Francją rozegrał ligowy mecz z Parmą. Ostatnio przytrafiła mu się drobna kontuzja, ale przyszłość może być znacznie lepsza. I to niezależnie od losów borykającego się z problemami Benevento!
W życiu Kamila Glika dojdzie do wielkiej zmiany? Agent podsycił ogień
O przyszłości Glika dosadnie wypowiedział się jego agent, Jarosław Kołakowski. Przyznał, że jego podopieczny wyrobił sobie przez lata odpowiednią markę we Włoszech. Nawet jeśli jego obecny klub zawodzi w Serie B i zajmuje dopiero 17. miejsce. Znacznie oddaliła się możliwość awansu Benevento do Serie A, ale menedżer niespełna 35-latka zauważył, że kontrakt polskiego obrońcy wygasa w czerwcu. A to otwiera przed nim ciekawe perspektywy!
- Na tę chwilę to jego ostatni sezon w Benevento w trakcie tego kontraktu. Zobaczymy, czy dojdzie do porozumienia w kwestii dalszego pobytu w zespole - stwierdził Kołakowski w łączeniu z serwisem Meczyki.pl. - Uważam, ze pozostanie Kamila we Włoszech to dobry pomysł i kierunek. Nie wykluczam powrotu do Serie A, z Benevento lub bez. Zobaczymy, jak to się potoczy - podkreślił. Nie da się ukryć, że transfer Glika do Serie A byłby zaskoczeniem dla wielu kibiców i mógłby być jednym z ostatnich wyzwań w karierze 103-krotnego reprezentanta Polski.