Reprezentacja. Roger Guerreiro: Wierzę Smudzie - WYWIAD

2011-01-28 13:05

Tylko raz Roger Guerreiro (29 l.) grał w reprezentacji Polski za kadencji Franciszka Smudy - w selekcjonerskim debiucie Franza w listopadzie 2009 roku. Później Brazylijczyk z polskim paszportem powołań już nie dostawał. Aż do teraz, ma zagrać w reprezentacji w lutowym meczu z Norwegią.

"Super Express": - Zaskoczyło cię powołanie?

Roger Guerreiro: - Samo powołanie mnie nie zaskoczyło, ale nie spodziewałem się, że dostanę je już teraz. Był ostatnio w Atenach Jacek Zieliński, asystent trenera Smudy. Mówił mi, że jestem w kręgu zainteresowań selekcjonera, ale o powołaniu już na te najbliższe mecze nie wspomniał.

- Nie straciłeś już nadziei na powołanie? Smuda często wypowiadał się o tobie nieprzychylnie...

- Z trenerem Smudą rozmawiałem ostatnio podczas zgrupowania przed meczem z Rumunią, ponad rok temu. Mówił mi wtedy, że jest ze mnie zadowolony, że na mnie liczy. Te późniejsze wypowiedzi na mój temat znam tylko z mediów, więc nie będę ich komentował, bo nawet nie wiem, czy są prawdziwe. Wierzę trenerowi Smudzie, wierzę w to, co mówi mi osobiście.

Patrz też: Pesković: Chciałbym cofnąć czas

- Wracasz do kadry w samą porę. Do EURO zostało kilkanaście miesięcy.

- Tak, myślę, że już wkrótce trener Smuda będzie kończył selekcję i skupi się na pracy z wybraną grupą piłkarzy. Na szczęście dostałem okazję, by do tej grupy dołączyć. I zrobię wszystko, by tak się stało, bo moje dwa największe piłkarskie marzenia się nie zmieniły: zagrać u siebie, w Polsce, na EURO 2012 i na mundialu 2014... też u siebie, bo w Brazylii.

Przeczytaj koniecznie: Grzegorz Krychowiak: Dostałem prezent na urodziny

- Ostatnio lepiej układa ci się również w klubie. Zostaniesz w AEK Ateny na dłużej?

- Kontrakt mam jeszcze ważny przez dwa i pół roku. Na szczęście poprawiła się sytuacja i klubu, i moja. Władze AEK robią wszystko, by zminimalizować skutki kryzysu, a ja odzyskałem zdrowie i formę. Przeżyłem w Atenach bardzo ciężkie chwile - jak bardzo, to wiedzą tylko moi najbliżsi - ale już jest dobrze.

- Sporo mówiło się ostatnio o twoim ewentualnym powrocie do Polski. Podobno zainteresowane było też Gremio Porto Alegre...

- Powrotu do polskiej ligi absolutnie nie wykluczam, bo świetnie się w Polsce czuję. Ale o tych ostatnich spekulacjach transferowych czytałem tylko w Internecie. Oczywiście, ja nie jestem pierwszą osobą, z którą klub by się kontaktował, więc być może jakieś zapytania były, jednak na pewno żadnych konkretów. Podobnie z Gremio. Oni szukają kogoś na lewą stronę, a w Brazylii pamiętają mnie z gry na tej pozycji. Sondowali więc możliwość pozyskania mnie, ale oficjalnej oferty nie było.

Najnowsze