Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie wyobrażał sobie sytuacji, w której reprezentacja Polski nie wywalczyłaby awansu z grupy eliminacji do Euro 2024. Biało-czerwoni w teorii trafili na łatwych rywali, bo trudno inaczej grupę z Albanią, Czechami, Mołdawią i Wyspami Owczymi. Nawet Cezary Kulesza po losowaniu eliminacji na Twitterze napisał, że celem jest pierwsze miejsce. Tymczasem Polska może zakończyć zmagania jedynie nad Wyspami Owczymi. Stanie się tak, jeśli Mołdawia urwie choćby punkt Czechom w poniedziałkowym spotkaniu tych drużyn.
Lubański ostro o piłkarzach. Zauważył jedną rzecz
Mimo wszystko droga na Euro 2024 przed Polakami się jeszcze nie zamknęła. W marcu przyszłego roku zagrają baraże o mistrzostwa Europy, ale z kim konkretnie, dowiemy się w najbliższych dniach. Nie zmienia to faktu, że dotychczasowe "popisy" biało-czerwonych to nic innego, jak kompromitacja. O opinie zapytany został legendarny reprezentant Polski, Włodzimierz Lubański. Zdaniem byłego zawodnika Polacy przed wieloma meczami wierzyli, że trzy punkty mają już w kieszeni, co jak wiadomo, w futbolu kończy się zazwyczaj źle.
- Nasi piłkarze zapomnieli, że nie ma łatwych przepraw i "kelnerów" za rywali. W niektórych meczach wychodzili na boisko z przekonaniem, że trzy punkty mogą sobie dopisać jeszcze zanim sędzia rozpocznie spotkanie. Nie awansowaliśmy z grupy, bo reprezentacja Polski nie osiągnęła i nie zaprezentowała poziomu, który gwarantowałby zwycięstwa - powiedział Lubański w rozmowie z "Faktem".
Lubański został również zapytany, czy w kadrze widzi następców Roberta Lewandowskiego. - Jeżeli Robert jest od lat zawodnikiem decydującym o obliczu reprezentacji, to zawodnika, który kiedyś wypełni po nim lukę, po prostu nie ma. Nie ma chłopaków, którzy są przygotowani i gotowi do tego, żeby grać lepiej niż on. Robert już swoje udowodnił, ale i jemu zdarzają się takie mecze jak ostatni z Czechami, kiedy nie mógł wpłynąć na wynik, bo gra całego zespołu była słaba - ocenił legendarny zawodnik.