W jednym ze starć niedzielnego spotkania, reprezentant Polski dostał cios w twarz od Marca Steina. Zalał się krwią i już po 20 minutach musiał opuścić boisko. Działacze klubu jednak robią wszystko co w ich mocy, aby ich największa gwiazda mogła wystąpić w kolejnym meczu Bundesligi.
- Zamówiliśmy już specjalną maskę, w które Kuba mógłby grać – powiedział dziś szkoleniowiec Borussi, Juergen Klopp. Błaszczykowski również pali się do gry. - W poniedziałek przejdę zabieg. Życzyłbym sobie naturalnie, abym środę wystąpił przeciwko Kolonii, chociażby w tej specjalnej masce – przyznał były pomocnik Wisły Kraków.
Sytuacja w której Błaszczykowski doznał kontuzji, wywołała liczne dyskusje. W przerwie spotkania żywo rozmawiali o niej menedżerowie obu klubów – Michael Zorc i Dieter Hoeness. Wszystko było jednak dziełem przypadku, a Stein przeprosił Polaka za tak nieszczęśliwe uderzenie. - Bardzo mi z tego powodu przykro, nie chciałem zranić Kuby – przyznał obrońca Herthy.