Zbigniew Boniek

i

Autor: CYFRA SPORT Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek o byłym prezesie Legii: Gość pier***nięty

2017-11-27 10:41

Nie milkną echa sobotniego meczu Korona Kielce - Legia Warszawa, w którym zwycięska bramka dla gospodarzy padła w dość kontrwersyjnych okolicznościach. Głos w tej sprawie zabrał były współwłaściciel "Wojskowych" Maciej Wandzel, a z kolei jego słowa w chamski sposób skomentował prezes PZPN Zbigniew Boniek - Gość pier******ty - napisał na Twitterze. A po chwili wpis usunął.

Rozgrywany w sobotę mecz Korona - Legia obfitował w mnóstwo emocji i wielu kibiców okrzyknęło go już najlepszym spotkaniem tego sezonu. Bo faktycznie nie brakowało w nim nic - pięknych bramek, ofensywnej gry obu drużyn, ale niestety także pomyłek sędziowskich. Wątpliwości co do pracy arbitrów były dwie, bo zdaniem niektórych obserwatorów przy bramce na 2:1 i na 3:2 dla gospodarzy były pozycje spalone. Po dokładniejszych analizach można było dojść do wniosku, że w tej pierwszej sytuacji gol został uznany prawidłowo, ale ten drugi wciąż jest mocno kontrowersyjny. Wszystko przez ustawienie Łukasza Kosakiewicza, który zaliczył asystę przy trafieniu Jacka Kiełba.

Prowadzący ten mecz Mariusz Złotek skorzystał z pomocy sędziów VAR, ale ci nie zauważyli oczywistego zdaniem niektórych spalonego. Taka decyzja natychmiast wywołała dyskusję o tym, czy arbitrzy zasiadający w wozie i śledzący na ekranach powtórki mogą mieć do dyspozycji elektronicznie wyrysowaną linię, która jednocześnie wyznaczałaby linię spalonego. Wiele w tej sprawie wyjaśnił Maciej Wandzel, były współwłaściciel Legii oraz przewodniczący Rady Nadzorczej Ekstraklasy SA.

Tym samym Wandzel zdradził kulisy negocjacji pomiędzy Ekstraklasą a Zbigniewem Bońkiem. I prezes PZPN zdecydował się szybko zabrać głos w tej sprawie. Niestety w bardzo chamski sposób. Po chwili jednak swój wpis usunął, dlatego też poniżej prezentujemy screen tej "dyskusji".


(Fot. Twitter)

Taki komentarz Bońka nie umknął oczywiście uwadze internautów, dlatego też sam prezes po raz kolejny musiał skomentować tę sytuację. I zamiast zachować się z klasą i przeprosić, zaczął z tego żartować. - Żeby nie było, że się wycofuję. Gość pi........y - dopisał. A zapytany o kogo chodzi, stwierdził: - To tajemnica mundialu. Dobranoc!.

Szef PZPN starał się też tłumaczyć, że to wcale nie był komentarz dotyczący Macieja Wandzla, a... prywatna wiadomość. - To miał być prywatny tweet. Nic więcej - odpisał jednemu z internautów. Niemniej niesmak pozostał. I jak ten brzydki wpis ma się do słów, jakie Boniek napisał ledwie kilkanaście dni temu?

ZOBACZ: Kim jest Maciej Wandzel?

Najnowsze