Polski Związek Piłki nożnej miał zaplanowane w budżecie na 2020 rok kilka poważnych wpływów. Przede wszystkim jest to premia za udział w Euro 2020, które jak wiadomo stało się niedawno Euro 2021. Oprócz tego nie odbyły się mecze towarzyskie kadry z Finlandią we Wrocławiu i Ukrainą w Chorzowie. Na dodatek PZPN zobowiązał się do pomocy finansowej klubom, co dodatkowo zwiększy dziurę budżetową.
- Fakt, że teraz to wypłacimy, że nie będzie wpływów z Euro i innych wydarzeń też sprawi, iż PZPN będzie miał z 80 mln dziury budżetowej i pewne sprawy będziemy musieli redukować – powiedział Boniek w wywiadzie dla polsatsport.pl.
Była gwiazda Legii Warszawa w tarapatach: Aleksandar Prijović usłyszał wyrok!
Aby jednak nie było tak pesymistycznie, Boniek jest zdania, że da się dokończyć sezon ligowy.
- UEFA przedłuża sezon do 19 lipca, więc jest nadzieja, że w jakiejś formie rozgrywki w Europie jednak uda się przeprowadzić. Według mnie można grać co trzy dni, przy pustych trybunach albo z kibicami, którzy siedzą w regulaminowej odległości – analizuje prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, który poinformował, że PZPN obetnie pensje trenerów kadry, w tym selekcjonera Jerzego Brzęczka.
WIELKIE finansowe cięcia w Wiśle Kraków. Dotkną piłkarzy, trenerów i działaczy