Zwierzenia Boruca

2008-11-26 16:46

Artur Boruc (28 l.) opowiada o swoich miłościach, o tym, co wkurza go u kobiet i dlaczego uważa się za najpiękniejszego w Polsce.

Bramkarz Celtiku udzielił szczerego wywiadu magazynowi "Gala" z okazji przyznania mu nagrody "Piękni Dziś".

Od kilku tygodni cała Polska i Szkocja pasjonuje się romansem z nową dziewczyną Sarą Mannei (23 l.). Najprawdopodobniej w najbliższych miesiącach rozwiedzie się ze swoją żoną Katarzyną (28 l.), z którą ma kilkumiesięcznego synka Aleksa. Boruc nie chciał jednak rozmawiać na ten temat.

Generalnie o kobietach mówił za to sporo. Skoro odgrywają w jego życiu tak ważną rolę, nie mogło zabraknąć pytania wlaśnie o nie. I "Arczi" przyznał, że kobiety go...drażnią.

- Kobiety robią z igły widły. Skarpetka leży nie tam, gdzie powinna – i jest ciśnienie cały dzień. Drażni mnie też to, że udajecie święte. Jesteście bardziej cyniczne niż niejeden facet. Manipulujecie nami. My nie jesteśmy tak małostkowi jak wy - powiedział "Gali" Boruc.

Golkiper wyznał również, dlaczego robi swoj słynny znak krzyża, który w Szkocji wzbudził tak wiele kontrowersji.

- Czuję, że ten znak mi pomaga. Wierzę mocno w to, że moja mama czy wujek, którzy już nie żyją, pomagają mi z góry. Może za bardzo się w to wkręcam, ale zdarza się, że czuję, że mama mnie ogląda. Mama nigdy nie była na meczu. Umarła na raka, nagle, gdy miałem 20 lat. Oddałbym wszystko, żeby teraz siadła sobie na trybunie i zobaczyła, jak gram... - wyznał jeden z najlepszych bramkarzy w Europie.

Dlaczego ludzie myślą, że Artur jest piękny? - Bo zwyciężam - odpowiedział krótko.

Najnowsze