To zdecydowanie nie był dzień Napoli. W ostatniej kolejce Serie A zespół ten nieoczekiwanie stracił punkty po porażce z Empoli 1:2. Jedynym pozytywnym akcentem ze strony neapolitańczyków tego dnia był pięknej urody gol Piotra Zielińskiego. Pomocnik otrzymał podanie od Arkadiusza Milika i huknął z 30. metra na bramkę rywali. Strzał był tak mocny, że golkiper nie miał żadnych szans. Niestety, na tym dobre wiadomości się kończą. Szczególnie w przypadku Milika. Napastnik w 47. minucie chciał bowiem oszukać sędziego i wymusić podyktowanie rzutu karnego.
Sprawą polskiego snajpera szybko zajął się Wydział Dyscypliny, działający przy Włoskim Związku Piłki Nożnej. Od jakiegoś czasu organ ten robi wiele, by ukrócić symulowanie piłkarzy na boisku. W przeszłości na piłkarskich aktorów nakładał już kary finansowe. Nie upiekło się również biało-czerwonemu reprezentantowi. Piąty w klasyfikacji strzelców Serie A będzie musiał zapłacić 2 tysiące euro grzywny.
Arkadiusz Milik, który w tych rozgrywkach włoskiej elity strzelił już 16 goli, nie jest pierwszym Polakiem, którego ukarano w ten sposób. We wrześniu ubiegłego roku za swoje czyny domowy budżet uszczuplił bowiem Krzysztof Piątek.
Polecany artykuł: