Mecz Napoli - Torino miał być okazją dla kibiców klubu Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego do kolejnej radości po wygranej. Tym razem jednak rywal postawił się faworyzowanym neapolitańczykom i boiskowa rywalizacja zakończyła się bezbramkowym remisem. Spory niedosyt mogli więc odczuwać obaj Polacy, którzy rozpoczęli mecz od pierwszej minuty. Rozczarował przede wszystkim Milik, który choć był ambitny, to bardzo nieskuteczny. Miał kilka szans na umieszczenie piłki w siatce, ale każdą z nich marnował. Przy dobrych wiatrach powinien nawet trzykrotnie pokonać Salvatore Sirigu.
Napastnik reprezentacji Polski po kwadransie spróbował uderzyć na bramkę gości. Nie trafił jednak czysto w piłkę i nie zagroził przyjezdnym. Już dwie minuty później bardzo dobrym podaniem w pole karne popisał się Piotr Zieliński. W dobrej sytuacji Milik nie zdołał jednak sięgnąć piłki. Najbliżej trafienia w pierwszej części gry snajper Napoli był w 33. minucie, gdy uderzał po dośrodkowaniu Jose Callejona. Milik po raz kolejny posłał jednak piłkę obok bramki Torino.
Po wznowieniu gry Arkadiusz Milik miał znowu dwie dobre okazje. W 62. i 68. minucie z jego strzałami radził sobie jednak Sirigu, który w dużej mierze zapewnił swojej ekipie niedzielny remis. Choć neapolitańczycy mieli przewagę przez całe spotkanie, to nie potrafili jej w żaden sposób udokumentować. Swoje okazje marnował nie tylko Milik, lecz także między innymi Lorenzo Insigne.
Napoli po niedzielnym remisie wciąż jest na pozycji wicelidera Serie A. Do Juventusu Turyn zespół Milika i Zielińskiego traci 13 punktów. Z dorobkiem 53 "oczek" kolejny zespół w tabeli - Inter Mediolan - neapolitańczycy wyprzedzają o 7 punktów. Z kolei Torino zebrało dotąd 35 punktów i plasuje się na 9. lokacie.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł:
