Kariera Balotellego miała wyglądać zupełnie inaczej. Snajper szybko wszedł do wielkiego futbolu, ale później - również z powodu licznych problemów pozaboiskowych - nie zdołał się utrzymać na najlepszym poziomie. W efekcie już poprzedni sezon spędził zaledwie w barwach beniaminka i ostatecznie spadkowicza z Serie A, Brescii Calcio. A dodatkowo wyleciał z szeregów Lombardczyków decyzją właściciel klubu, co jeszcze mocniej spotęgowało ponurą atmosferę wokół niego.
Po kilku miesiącach bez klubu, najbliższa przyszłość Balotellego już się jednak wyjaśniał. Włoch w najbliższych godzinach zwiąże się kontraktem z drugoligową Monzą, u której steru stoją doskonale znani z licznych sukcesów w AC Milan dwaj Włosi - Silvio Berlusconi oraz Adriano Galliani. W zespole występuje m.in. do niedawna piłkarz Barcelony, Kevin-Prince Boateng, ale także były napastnik Lecha Poznań, Christian Gytkjaer.
Fani Ekstraklasy, a w szczególności "Kolejorza", z pewnością są ciekawi jak Duńczyk wypadnie rywalizując bądź grającej w jednej formacji z tak znanym zawodnikiem. Wszystko powinna pokazać jednak dopiero runda rewanżowa Serie B, gdyż przed Balotellim z pewnością kilka tygodni nadrabiania zaległości treningowych.