Wydawało się, że sytuacja jest pod kontrolą. Leonardo Bonucci wycofał piłkę w okolice bramki. Tam oczywiście był Wojciech Szczęsny. Na polskiego bramkarza ruszyło jednak dwóch piłkarzy Udinese. Z Gerardem Delofeu, przynajmniej na moment, Polak sobie poradził. Potem jednak nastąpiła kolejna przeszkoda. Stefano Okaka Chuka przejął piłkę, którą "Szczena" chciał odegrać Bonucciemu, a ta natychmiast wróciła pod nogi Delofeu. Hiszpan skierował futbolówkę do pustej bramki.
Bayern - Koeln: Gol Roberta Lewandowskiego! Drugie trafienie w sezonie [WIDEO]
Sytuacja była o tyle kuriozalna, że nie mogli w nią uwierzyć również sędziowie. Na początku doszukiwali się faulu na Szczęsnym, ale po krótkim sprawdzeniu akcji przez VAR gol został uznany. Czwarty w minionym sezonie Juventus miał w niedzielę rozpocząć marsz po odzyskanie Scudetto, ale w Udine zaliczył falstart. Mimo że turyńczycy już po 23 minutach prowadzili 2:0 za sprawą trafień Paulo Dybali i Juana Guadrado, to do domu wrócą jedynie z punktem.