Piotr Zieliński

i

Autor: Cyfra Sport Piotr Zieliński

Źle i jeszcze gorzej

Katastrofalny cios dla Piotra Zielińskiego. Można się totalnie załamać, wstrząsające wieści prosto z włoskich mediów

2024-02-02 18:53

Już za siedem tygodni Biało-Czerwoni zagrają o prawo wejścia do finałowego turnieju EURO 2024 „kuchennymi drzwiami”. Najpierw czeka ich mecz w Warszawie z Estonią, a potem – w razie wygranej, na którą czekają kibice – wyjazd na finałowe barażowe starcie do zwycięzcy drugiej pary: Walia – Finlandia. W tym kontekście pilnie śledzić trzeba formę i losy kadrowiczów Michała Probierza, a zwłaszcza liderów drużyny. Niestety, z Półwyspu Apenińskiego właśnie napłynęły źle brzmiące domniemania i pogłoski.

Dotyczą one rozgrywającego polskiej reprezentacji, Piotra Zielińskiego. Parę tygodni temu Marek Koźmiński w rozmowie z „Super Expressem” zauważał, że transferowa telenowela związana z „Zielkiem” (dotycząca odmowy podpisania nowej umowy z Napoli i odejściem latem jako wolny zawodnik) nie służy dobrze samemu pomocnikowi. Teraz wygląda na to, że te słowa znajdą potwierdzenie w czynach władz klubu wobec piłkarza.

Ekscentryczny właściciel Napoli, Aurelio de Laurentiis, najwyraźniej bardzo długo miał nadzieję na zatrzymanie Zielińskiego w mieście pod Wezuwiuszem. - To bardzo dobry chłopak, spędził w Napoli osiem lat – przypomniał, cytowany przez „Tuttosport”. - Pewne historie jednak się skończyły. Byliśmy gotowi, by podpisać nowy kontrakt, jeśli tylko chciałby zostać – deklarował. Strony jednak do porozumienia nie doszły i teraz Polak znaleźć się może w nieciekawej sytuacji.

Włoskie media od paru tygodni sygnalizowały, że lada chwila nasz reprezentant może zostać na dobre posadzony na ławce. Przepowiednia ta sprawdziła się m.in. w ligowym meczu z Salernitaną oraz w finale rozgrywanego w Rijadzie miniturnieju o Superpuchar Włoch: spotkanie z Interem „Zielek” oglądał spoza linii bocznej. Kiedy w miniony weekend zagrał jednak w spotkaniu Serie A przeciwko Lazio, wydawało się, że wspomniane medialne plotki to tylko „strachy na Lachy”.

Tymczasem „Corriere dello Sport” właśnie „odpaliło bombę” związaną z Polakiem. „Pomocnika, którego kontrakt wygasa w czerwcu przyszłego roku, nie ma na liście zawodników zgłoszonych do fazy pucharowej Ligi Mistrzów” – napisali dziennikarze tegoż tytułu! Jeżeli te informacje się potwierdzą, Zielińskiego – po pierwsze – nie zobaczymy w lutowym dwumeczu 1/8 finału, w którym Napoli potykać się będzie z Barceloną.

Po drugie – trudno wykluczyć rozszerzenie owej „sankcji” wobec polskiego gracza również na rozgrywki Serie A. Dziennik sugeruje zresztą, że w najbliższej kolejce Polaka na murawie nie zobaczymy. „Mało prawdopodobne, że by w niedzielę zagrał z Hellas Weroną, ponieważ znów odczuwał zmęczenie mięśni” – napisano. To właśnie ten powód – według ówczesnego oświadczenia Napoli w mediach społecznościowych – był przyczyną absencji Zielińskiego w spotkaniu z Salernitaną.

QUIZ. Jak dobrze znasz reprezentację Polski?!

Pytanie 1 z 10
Kto jest najlepszym strzelcem w historii polskiej kadry?
Robert Lewandowski
Surowy Piotr Zieliński po meczu Polska Mołdawia
Najnowsze