Włochy, zwłaszcza północna część tego kraju, mają gigantyczny problem z epidemią koronawirusa. W ostatnich dniach zdecydowano się już wprowadzić najbardziej radykalne środki. Zamknięto w zasadzie wszystkie miejsca użytku publicznego, a otwarte pozostawiono tylko te najpotrzebniejsze jak sklepy spożywcze czy apteki. Włosi nie potrafią sobie na razie poradzić z opanowaniem problemu i mieszkańcy są zmuszeni do przebywania w swoich domach.
Niestety, problem nie omija także świata sportu. W czwartek Sampdoria Genua poinformowała, że koronawirusem zarażony jest jej napastnik Manolo Gabbiadini. To jednak nie koniec przykrych wieści z obozu genueńczyków. Już w piątek władze klubu z Ligurii podały do publicznej wiadomości, iż zarażonych jest pięciu kolejnych członków drużyny. To czwórka piłkarzy - Omar Colley, Albin Ekdal, Antonino La Gumina, Morten Thorsby, jak również klubowy lekarz Amedeo Baldari. W sobotę koronawirusa stwierdzono u Bartosza Bereszyńskiego.
Na całe szczęście podkreślono także, że wszyscy czują się dobrze, a obecnie przebywają w domu, gdzie dochodzą do siebie.
Piłkarzami Sampdorii są dwaj reprezentanci Polski - Bartosz Bereszyński oraz Karol Linetty. Jako osoby mieszkające we Włoszech muszą spędzać czas w swoich domach i spokojnie oczekiwać na rozwój sytuacji. Z pewnością też wspierają chorych kolegów z zespołu.
