Kto będzie miał więcej powodów do zadowolenia? Który z polskich duetów będzie miał więcej powodów do zadowolenia? Czy Piotr Zieliński i nowy nabytek Bartosz Bereszyński przechytrzą Wojciecha Szczęsnego i Arkadiusza Milika, asów Juventusu? Tak o tym spotkaniu mówi Marco Tardelli, legendarny piłkarz Juventusu i reprezentacji Włoch.
"Super Express": - Jakiego meczu pan się spodziewa?
Marco Tardelli: - Myślę, że będzie to dobre widowisko. Juventus wyraźnie się rozpędził, wygrał osiem kolejnych meczów. Widać w zespole z Piemontu dużą pewność siebie. Z drugiej strony Napoli, którego forma na przestrzeni całego sezonu może imponować. „Partenopei” wyglądają naprawdę nieźle, a u siebie będą szczególnie groźni.
- Czyli widzi ich pan w roli faworytów?
- Bardziej stawiałbym szanse obu zespołów 50 na 50. Juventus doskonale wszedł w rozgrywki po przerwie mundialowej. Napoli poniosło pierwszą porażkę z Interem. Oczywiście, rywal był bardzo silny, ale ekipa Inzaghiego pokazała, że neapolitańczycy nie są niepokonani.
- Nie da się ukryć, że pozostałe drużyny grają pod ten duet.
- Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Po prostu Juventus i Napoli robią swoje, a inne drużyny notują wpadki. Niemniej przestrzegałbym jeszcze przed ferowaniem ostatecznych wyroków, ponieważ nie minęła jeszcze połowa sezonu i naprawdę wiele może się zdarzyć.
- Czyli nie będzie to mecz o mistrzostwo?
- Nie. Oczywiście, w przypadku wygranej Napoli może powiększyć przewagę nad drugim Juventusem do 10 punktów, ale nawet taka różnica po 18 kolejkach jeszcze o niczym nie będzie przesądzać. Jeżeli Juventus zaś wygrałby na wyjeździe, to w tabeli zrobi się bardzo ciasno.
- Mecz zapowiada się z licznymi polskimi akcentami. W Juventusie są Arkadiusz Milik i Wojciech Szczęsny, natomiast w Neapolu Piotr Zieliński oraz niedawno sprowadzony pod Wezuwiusz Bartosz Bereszyński.
- Myślę, że to będzie szczególny mecz dla Milika, który pierwszy raz zagra w Neapolu po odejściu z tego klubu. Oczywiście, dużo mówi się o kulisach jego odejścia, ale na pewno będzie chciał pokazać się z dobrej strony na tle drużyny, w której miał swój bardzo dobry okres.
- Widać, że trener Allegri rotuje w przodzie, dając pograć raz Milikowi, raz Vlahoviciowi.
- Zgadza się, chociaż mam wrażenie, że ostatnio nieco lepiej wygląda Milik, chociaż trudno wyrokować, kto znajdzie się w wyjściowym składzie na mecz w Neapolu. Wydaje mi się, że Arkadiusz powinien dostać swoje minuty, chociaż nie wiem, w jakim wymiarze.
- Niedawno w prasie pojawiła się informacja, że Milik ma zostać wykupiony z Marsylii przez Juventus.
- Jeżeli mam być szczery wcale mnie to nie dziwi. Kwota jest stosunkowo niska, a Juventus gwarantuje sobie określoną jakość w ataku. Milik widać, że dobrze czuje się w Serie A, dobrze się w niej zaadoptował. Wcześniej czarował w Neapolu, teraz może dać wiele radości kibicom „Starej Damy”.
- Czy Bartosz Bereszyński zadebiutuje w nowym zespole?
- Trudno powiedzieć, ponieważ pewniakiem do gry będzie di Lorenzo, ale być może Spaletti zechce zaprezentować nowego zawodnika przed własną publicznością, więc nie wykluczam, że w drugiej połowie może się pokazać. To ciekawy transfer. Piłkarz doświadczony, o określonej marce, który ma znakomitą wydolność, świetnie prezentował się na mundialu i jego ciężka praca została nagrodzona.
- Wiele mówi się o Wojciechu Szczęsnym, który w piątek może pobić rekord Handanovicia. Jeżeli Polak nie puści bramki, stanie się pierwszym obcokrajowcem, który zachowa czyste konto w Serie A na przestrzeni 756 minut.
- To znakomity rezultat, co tylko potwierdza kunszt Szczęsnego. Teraz na mundialu Polak pokazał, dlaczego należy do najlepszych bramkarzy na świecie. W Juventusie jest numerem jeden nieprzerwanie od lat. Wcześniej w Romie wygrywał rywalizację z Alissonem Beckerem. Może wpisać się na stałe do panteonu najlepszych obcokrajowców.
- Zadanie jednak nie będzie łatwe.
- Oczywiście, że tak. Napoli gra bardzo ofensywny futbol, mają świetny przód, z Kvaraskwelią, Osimhenem, za ich plecami operują Zieliński, Lobotka. Luciano Spaletti ma olbrzymie pole manewru i widać, że w Neapolu marzą o mistrzostwie. Z pewnością wygrana pozwoliłaby neapolitańczykom złapać oddech przed rundą rewanżową, ale jak już mówiłem, Juventus jest rozpędzony i przede wszystkim dobrze wygląda w defensywie. Strzelić gola będzie im trudno.