Kownacki kilka ostatnich meczów Serie A spędził na ławce, nie dostał nawet minuty. Na boisku pojawił się dopiero pod koniec wczorajszego meczu o Puchar Włoch z Milanem (0:2). Choć Polak grał o wiele krócej od innych, to zrobił najwięcej zamieszania z wszystkich napastników Sampdorii. Był bardzo aktywny i pokazał, że ma wielką ochotę do gry. Niestety, w Sampdorii tych minut ma generalnie bardzo niewiele i dlatego jest zdeterminowany, aby odejść. "Kownaś" nie zamierza czekać do lata, chce zmienić otoczenie jak najszybciej.
Kilka dni temu "SE" poinformował jak wyglądają rozmowy między Sampdorią a Fortuną Duesseldorf, której bardzo zależy na pozyskaniu Polaka. Włoski dziennikarz, który jest blisko klubu, ujawnił nam wtedy, że Niemcy proponują wypożyczenie i dopłatę latem 7 milionów euro w przypadku wykupu zawodnika. Sampdoria powiedziała "nie", ponieważ wyceniła młodego Polaka na 12 milionów euro! To bardzo dużo jak na zawodnika, który dostaje w tym klubie tak niewiele szans pokazania się.
Jak się okazuje, w sprawie tego transferu są nowe, bardzo istotne, informacje. - Z tego co usłyszałem w klubie, Kownacki jasno określił, że chciałby odejść właśnie do Fortuny. Niemcy przylecieli wczoraj na kolejną turę negocjacji do Genui - mówi nam włoski dziennikarz. - Fortuna przedstawiła kolejną ofertę: wypożyczenie teraz i 8 milionów euro dopłaty przy wykupieniu latem. Niemcy obiecują również Sampdorii 4 miliony euro od następnego transferu Polaka. W ten sposób Sampdoria uzyskałaby żądane 12 milionów euro, tyle że bardziej rozłożone w czasie - mówi nasz włoski informator.
Kownacki z niecierpliwością czeka na rozwój sytuacji, chciałby dołączyć do Fortuny jak najszybciej, bo przecież Bundesliga rusza już za tydzień.
- W klubie usłyszałem, że w grze o Polaka jest aż pięć klubów, ale Dawid, jak wspomniałem, preferuje Fortunę - mówi nam Włoch. Z tych słów wynika, że opcja z VfB Stuttgart, która przewija się w mediach jest albo niemożliwa, albo mało prawdopodobna. Włoskie gazety piszą też o Empoli, ale to chyba bardziej pomysł Sampdorii niż życzenie samego piłkarza.
Na domiar złego, a może właśnie dobrego kilka dni temu Sampdoria pozyskała z Southampton kolejnego napastnika, swojego byłego piłkarza, Manolo Gabbiadiniego. To czytelny sygnał dla Kownackiego że lepiej odejść. Niekwestionowanym liderem ataku klubu z Genui jest teraz Fabio Quagliarella, przed Polakiem są jeszcze Derlei i Caprari. Kownacki w lidze uzbierał w tym sezonie 12 meczów, strzelił jednego gola, za każdym razem wchodził z ławki. Nie ma wątpliwości, że stać go na dużo więcej i dalszy pobyt w Sampdorii po prostu nie ma sensu. A tu nie chodzi tylko o samego piłkarza i karierę klubową. "Kownaś" w rytmie meczowym może być jedną z gwiazd EURO 21.
