Galatasaray zrobiło prawie wszystko, by namówić Zalewskiego na transfer. Ten woli jednak barwy Giallorossich. Problem w tym, że Polakowi za rok kończy się umowa, to było ostatnie okienko transferowe, w którym Rzymianie mogli na nim zarobić. A mówiło się o kwocie oscylującej wokół 12 mln euro. Włosi nie do końca już zamierzali liczyć na talent Zalewskiego, liczyli za to na zarobek z tytułu transferu do Galaty.
Zalewski został ukarany przez klub, bowiem nie dogadał się w sprawie nowego kontraktu ani nie odszedł z Romy tego lata. Został odsunięty od drużyny, a niewiele w tym temacie do powiedzenia miał Daniele De Rossi. Włoch nie jest już szkoleniowcem Romy z powodu kiepskiego startu sezonu. Legendę Romy zastąpił Ivan Jurić, który zapowiedział przywrócenie Zalewskiego, ale w dwóch ostatnich meczach pozostawił go poza kadrą. Roma zagrała w miniony czwartek mecz Ligi Europy z Realem Sociedad (1:1), w niedzielę wygrała u siebie w lidze z Venezią 2:1. Pozostaje mieć nadzieję, że w nadchodzącym spotkaniu Ligi Europy z Elfsborgiem kadrowicz znajdzie się w kadrze.
Taką nadzieję wlewają w serca słowa szkoleniowca Romy. "To zawodnik, którego lubię. To może być ważne [jego powrót] dla rozwoju sezonu.” - cytuje Juricia dziennik Corriere Della Sera, który opublikował artykuł z hasłem "ułaskawieni" w tytule. Bohaterem publikacji jest właśnie Zalewski, ale również Weston McKennie z Juventusu i Mario Rui z Napoli.
Zalewski na pewno może liczyć na wsparcie Michała Probierza. Dzisiaj (poniedziałek, 30.09) selekcjoner ogłosi powołania do kadry na mecz Ligi Narodów z Portugalią i Chorwacją. Na pewno piłkarz Romy znajdzie się w gronie powołanych...